Przyimki do i na są nieodmiennymi częściami mowy i występują tylko w połączeniu z rzeczownikiem lub wyrazem o podobnej funkcji. Rządzą one odpowiednimi przypadkami.
Przyimek do łączy się z dopełniaczem i wyraża ruch w kierunku jakiegoś miejsca, zwłaszcza ruch zmierzający do wnętrza czegoś, np. Wsiąść do samochodu, do tramwaju (nie: w samochód, w tramwaj). W wyrażeniach takich przyimka do używamy wtedy, gdy miejsce, gdzie się znajduje przedmiot, oznaczymy przyimkiem w z miejscownikiem, np.: do szkoły (bo: w szkole), ale: na uniwersytet (bo: na uniwersytecie).
Z kolei przyimek na łączy się z rzeczownikiem w miejscowniku (o kim?, o czym?) lub bierniku (kogo?, co?) i oznacza miejsce dziania się czegoś (wtedy łączy się z miejscownikiem i odpowiada na pytanie gdzie?) lub miejsce, ku któremu kieruje się czynność (wtedy łączy się z biernikiem i odpowiada na pytanie dokąd?). Przyimek na w funkcji przestrzennej bywa wymienny z do.
Reguły:
- na występuje przy nazwach części składowych terytoriów oraz przy nazwach wysp i półwyspów, np.: na Cyprze, na Mazurach, na Podhalu, ale: do Wielkopolski, do Małopolski,
- z nazwami dzielnic miast, np. na Ochocie,
- przy nazwach państw, części świata, miejscowości, jednostek administracyjnych i topograficznych pojmowanych jako samodzielne całości na jest zastępowane przez przyimek do, wyjątki: na Węgry (nie: do Węgier), na Litwę albo do Litwy (rzadko), na Białorusi, na Syberii, na Łotwę albo do Łotwy, na Słowację albo do Słowacji (rzadko), na Ukrainę (nie: do Ukrainy),
- występuje regularnie z nazwami regionów z przyrostkiem -yzna, np. na Suwalszczyźnie,
- na oznacza przestrzeń bardziej ogólnikowo niż do,
- w znaczeniu przestrzenno-kierunkowym na oznacza kierunek, nie cel czynności, np. Jadę na Kraków (gdy Kraków nie jest celem podróży), Jadę do Krakowa (gdy Kraków jest celem podróży).
Opracowała: Katarzyna Olszewska
Źródła:
- Mały słownik języka polskiego, red. E. Sobol, Warszawa 1999.
- Praktyczny słownik poprawnej polszczyzny, red. A Markowski, Warszawa 1999.
- Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1978.
- Słownik poprawnej polszczyzny, red. W. Doroszewski, Warszawa 1980.
Dzień dobry, uczę się języka polskiego jako obcego i chciałabym zapytać na czym polega zastosowanie przyimka na w znaczeniu np. „pojemnik na jajka” oraz przyimka do w znaczeniu „płyn do prania” ? Właśnie dlaczego nie wolno napisać „pojemnik do jajek” lub „płyn na włosy” ? Z góry dziękuję za odpowiedź
Dzień dobry. Niestety nie zajmuję się nauką języka polskiego jako obcego. To, który zaimek stosujemy, wynika z utrwalonych w polszczyźnie konstrukcji i – poza ogólnymi regułami, które przedstawiam poniżej – trudno byłoby wyjaśniać każdą z nich czymś poza względami historycznymi. Jeśli jednak jest Pani osobą z przestrzeni języka rosyjskiego, to mam koleżankę, która zajmuje się zawodowo nauką polskiego jako obcego – i również jest bardzo aktywna w internecie. Po pierwsze więc odsyłam do niej: https://www.facebook.com/PolskiKurs Tatiana umie takie rzeczy tłumaczyć nawet po rosyjsku.
Po drugie przekopiowuję Pani informacje na temat obu przyimków z Nowego słownika poprawnej polszczyzny PWN:
Bardzo dziękuję za odpowiedź i tak szczególne wyjaśnienie tematu. A dodatkowo teraz będę wiedziała do jakich źródeł sięgać) , koniecznie odwiedzę rekomendowane przez Pana konto p.Tatiany. Także chciałabym podziękować za stronę „Językowe dylematy”, ponieważ jest wartościowa i pouczająca także dla osób uczących się języka polskiego.Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i również pozdrawiam! 🙂
Witam, czy poprawnym jest określenie „jedyny na Polskę dystrybutor”???
Proszę pilnie o odpowiedź
Jeżeli był w czasie wojny „delegat Rządu na kraj”, to może być i „dystrybutor na Polskę”. Bardziej interesuje mnie kolejność przydawek. Jeżeli (a tak czuję) „dystrybutor na Polskę” to rodzaj licencji czy funkcji, to tego frazemu (tytułu?) nie możemy zmieniać i przestawiać. Zalecam: „jedyny dystrybutor na Polskę”. Jeżeli określamy czego dystrybutorem jest dana osoba czy firma, napiszemy to (np.) tak: „jedyny dystrybutor Viagry na Polskę”. Przedmiot dystrybucji jako ważniejszy stoi bliżej rzeczownika.
Witam
Mam podobny dylemat … Poprawną formą jest „w Arktyce/w Antarktyce” czy „na Arktyce/na Antarktydzie”?.
Poprawne formy to na Antarktydzie i w Arktyce. (Nie wiem, jak jest z poprawnością formy na Arktyce także niejednokrotnie spotykanej).
Pani Barbaro,
nie wiem, czy miała Pani okazję przeczytać wpis pokrewny: Dlaczego na Ukrainę i na Węgry, ale do Włoch i do Francji? W kwestii przyimków do i na są jednak wyjątki. Choć co do krakowskich dzielnic temat pozostawiam otwarty.
Z zainteresowaniem przeczytałam powyższy tekst, nasunęło mi się przy tym pytanie dotyczące użycia przyimka „na” w drugiej z podanych reguł: „z nazwami dzielnic miast, np. na Ochocie”.
Kiedy przeprowadziłam się do Krakowa, intuicyjnie mówiłam w ten sposób o różnych krakowskich dzielnicach: „na Bronowicach”, „na Podgórzu” etc. Zwrócono mi uwagę, że nie jest to poprawne, powinno się mówić „w Bronowicach”, „w Podgórzu”, ponieważ nazwy te, ujmując rzecz historycznie, odnosiły się do niezależnych miejscowości, włączonych następnie do Krakowa. A zatem niegdyś mówiło się „w Bronowicach” (czyli: we wsi Bronowice), obecnie zaś, pomimo tego, że Bronowice stały się częścią miasta, forma ta nie uległa zmianie.
Po przeczytaniu tego artykułu zrodziła się we mnie wątpliwość, czy opisany wyżej sposób użycia przyimka „w” jest faktycznie poprawny, czy też ma charakter regionalizmu. A może użycie obydwu przyimków jest uprawnione?
W sprawie przyimków „do”, „na” i „w” w zastosowaniu do dzielnic miast, prof. Miodek zauważył i uznał za słuszną prawidłowość przechodzenia od „do” i „w” ku „na” w odniesieniu do nowych dzielnic Wrocławia, które niedawno były samodzielnymi miejscowościami. Konkretnie kiedyś jechało się „do Kleciny”, ale po włączeniu jej do miasta, wrocławianie jadą „na Klecinę”. Wynika z tego, że i w przypadku Bronowic „do” jadą tylko starzy krakowianie i tylko on mieszkają „w Bronowicach”, ignorując fakt rozrostu Krakowa.
Ja chciałbym tylko mocniej podkreślić jedną rzecz. Rzeczywiście jest tak, jak napisał Wojtek (a Kasia potwierdziła), że zapytanie gdzie? bywa nadużywane. Ale o ile w języku pisanym i w rozmowach oficjalnych powinniśmy się wystrzegać używania tej formy w pytaniach dotyczących kierunku, o tyle w języku mówionym szczególne dbanie o tę kwestię mogłoby – moim zdaniem – graniczyć z hiperpoprawnością. Dlatego zapytania kolegi na ulicy: Gdzie idziesz? na pewno nie należy traktować jako błąd językowy.
Zaimek pytajny „gdzie” służy do tworzenia pytań o lokalizację. „Dokąd” pyta o miejsce, w kierunku którego odbywa się ruch. „Gdzie” nie określa konkretnego miejsca, jako partykuła podkreśla nierealność. Używanie „gdzie” jest w języku potocznym utartą formą, poprawnie powinno się używać zaimka „dokąd”, np.: Pójdę, dokąd mnie oczy poniosą, a nie: Pójdę, gdzie mnie oczy poniosą. Zaimek „gdzie” powinien być używany w opisach sytuacji statycznych, „dokąd” w opisach ruchu, kierunku
Coraz częściej używane jest u nas pytanie: gdzie? zamiast dokąd?
Gdzie idziesz, jedziesz, gdzie to zanieść, gdzie to oddać, gdzie cię podrzucić itp. Czy jest to prawidłowe ? Czy nie powinno się położyć nacisku na rozróżnianie tych pytań?