Kilka tygodni temu Paweł Pomianek polecał poradnik językowy PWN Piszemy poprawnie i cykl książek Kultura języka polskiego. Ja z kolei chcę gorąco polecić poradnik językowy (także PWN) Walczymy z bykami autorstwa Ewy Kołodziejek.
Jak pisze we wstępie autorka, powstał on z listów i odpowiedzi na te listy, które nadchodziły do poradni językowej działającej w Instytucie Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego, a także z rozmów ze studentami, z internautami, ze znajomymi, sąsiadami – słowem z tymi wszystkimi, którzy mieli jakieś „językowe dylematy”. Można tę książkę czytać od deski do deski, bo to wciągająca lektura – nie tylko dla filologów i pasjonatów języka polskiego. Napisana jest lekko, łatwo i z BARDZO dużym poczuciem humoru. Czasami śmiać się można w głos. Można też potraktować książkę jak poradnik – zaglądnąć do niej od czasu do czasu, gdy chcemy poradzić się i wyjaśnić poprawność gramatyczną, frazeologiczną, składniową czy ortograficzną zwrotów używanych w codziennym życiu.
Znajdziemy tu także dużo informacji o odmianach nazwisk, o grzeczności językowej. Ja na przykład dowiedziałam sie z publikacji, że nie rusz wcale nie jest zwrotem niepoprawnym. Byłam do tej pory przekonana, że to błąd, że ta skrócona forma rozkaźnika pochodzącego od czasownika ruszyć jest niepoprawna. Cały czas poprawiałam mojego synka, który oglądając swoją do niedawna ulubioną bajkę Pocoyo, powtarzał za swoim Pokoikiem: Nie rusz! – Rafałku, nie mówi się „nie rusz”, tylko „nie ruszaj”. – A jednak mówi się. Choć jednak już dzisiaj bardzo rzadko.
Albo z innej beczki: również do niedawna byłam przekonana, że zaimek się nie może stać w zdaniu w pozycji innej niż zaraz po czasowniku, do którego przynależy. Pewnie – a nawet na pewno – to wpływ języka rosyjskiego, że jakoś pasowało mi bardziej zdanie: Nasze przedsięwzięcie nie powiodło się niż: Nasze przedsięwzięcie się nie powiodło. Myślałam, że to drugie zdanie jest błędne. Poradnik jednak po raz kolejny wyprostował moje myślenie. Okazuje się, że poza dwoma wyjątkami, o których za chwilę, zaimek się może zajmować dość dowolne miejsce w zdaniu. Najlepiej w pozycji przed czasownikiem, choć też nie można tego zalecenia traktować zbyt rygorystycznie, bo np. zdanie Nie chcą zeznawać, obawiają się zemsty brzmiałoby gorzej, gdyby się miało inną pozycję. Zaimek ten może być także oddzielony od czasownika jakimś innym wyrazem, np. Nie chcę się z Tobą kłócić.
Natomiast się jako wyraz nieakcentowany na pewno nie może znaleźć się na początku zadnia, np. Się zdenerwowałem i szafa się przewróciła jak również na końcu, chyba że mamy do czynienia z wypowiedzeniem składającym się z samego orzeczenie: Posuń się albo Napijesz się?
———————
O książce Walczymy z bykami czytaj także:
Małgorzata Kubicz: „Byłem z tatem na spacerku” – czyli język dziecka nie całkiem niepoprawny
„Zaglądnąć”? Hmm… A nie „zajrzeć” przypadkiem?
Ha ha, od razu powinien Czytelnik wiedzieć, skąd jest Małgosia (tzn. z której części Polski). Co do normy ogólnej ma Czytelnik jak najbardziej rację.
Dziękuje za bardzo miły felieton i za polecenie mojej ksiązki. Byłabym jednak zobowiązana, gdyby zechcieli Państwo poprawić błąd w moim nazwisku w pierwszym akapicie. Pozdrawiam noworocznie. Ewa Kołodziejek
Bardzo przepraszam. Nie zwróciłem uwagi na błąd Koleżanki (choć na okładce wyraźnie widać nazwisko Autorki). Błąd, który zdecydowanie nie powinien się wkraść do żadnego tekstu na naszej stronie, został już poprawiony.