Tę sprawę omawiałem już dość dokładnie, jest jednak bardzo interesująca (i często można znaleźć w różnego rodzaju tekstach błędy z nią związane). Poza tym natknąłem się niedawno na ciekawy fragment w książce Piszemy poprawnie.

Wydana przez PWN publikacja Piszemy poprawnie to ta na zdjęciu (zresztą pisałem już o niej nieraz). Natomiast osoba trzymająca książkę to – jak każdy się pewnie domyślił – nie ja. Zdjęcie pochodzi ze specjalnej sesji przeprowadzonej ostatnio dla Językowych Dylematów (w tym miejscu bardzo dziękuję Natalii i Dominice) i jednego z naszych zaprzyjaźnionych serwisów. Mam nadzieję, że dzięki niej blog będzie bardziej kolorowy i w związku z tym jeszcze przyjemniej będzie z niego korzystać.
Przechodzę do meritum. W wyżej wspomnianej książce znalazłem bardzo ciekawą odpowiedź Mirosława Bańki na temat wydzielania imiesłowu przysłówkowego (zakończonego na -ąc) w przypadku gdy nie łączy się on z żadnym innym wyrazem, bądź łączy się tylko z jednym. Nie ukrywam zresztą na tym blogu, że prof. Bańko jest moim ulubionym językoznawcą, często się na niego powołując. Po pierwsze dlatego, że jego stanowisko zbliża się do liberalizmu językowego, po drugie, ponieważ potrafi skrytykować obowiązujące zasady (choć oczywiście zaleca, by się ich trzymać), po trzecie, gdyż niemal każda jego wypowiedź jest okraszona właściwym humorem, a w związku z tym lepiej zapada w pamięć. W poniższej wypowiedzi jest to wszystko.
Najpierw przedrukowujemy pytanie zadane w Poradni językowej PWN, potem odpowiedź profesora Bańki.
Czy w przykładowym zdaniu: „Wybierając ananasy należy pamiętać o…” powinien być przecinek pomiędzy ananasy a należy? Chodzi mi o to, że czasem część zdania z imiesłowem jest tak krótka, że przecinek wydaje się być niepotrzebny.
Gdyby zasady interpunkcji zależały od tego, co się piszącemu wydaje za krótkie, to dopuszczałyby daleko idącą swobodę. Ja bym się z tego cieszył, Pani – jak zgaduję – też. Większość użytkowników polszczyzny oczekuje jednak od normalizatorów naszego języka jednoznaczności i prostoty, nie pozostawiającej miejsca na samodzielną ocenę, ba, nawet na myślenie. Wcześniejszą regułę, która kazała oddzielać przecinkiem rozwinięty imiesłów przysłówkowy, zastąpiono więc nowszą, która nakaz ten rozszerzyła na wszelkie imiesłowy nieodmienne. Teraz nie tylko w Pani zdaniu o ananasach przecinek jest potrzebny, ale także w zdaniu: „Szli, śpiewając, i stali, grając” przecinków trzeba co niemiara.
— Mirosław Bańko, PWN
Paweł Pomianek
zdjęcie: Natalia Klocek
To Ciało spali ciernie grzechów i oświeci dusze ludzi(,) przyjmujących Boski Pokarm. (Hymn etiopski)
Można prosić o poradę czy powinien być tu przecinek? Oczywiście w internecie jest tyle wersji tego tekstu i każda ma jakieś błędy… 😛
Logika tekstu wskazuje, że w tym miejscu absolutnie nie powinno być przecinka. Ale być może wtedy, gdy powstawał, obowiązywała stara interpunkcja i po prostu ten przecinek jest w oryginale. Ale moje podejrzenie jest inne. Sądzę, że to przełom linijek albo zawiesza się w tym miejscu głos w śpiewie. I ktoś wstawia sobie przecinek, by to podkreślić. Jeśli tak – robi to błędnie.
Czy poniższe zdanie jest poprawne pod względem interpunkcji?
Anglicy mieszkający w Anglii, traktują swoich rodaków, mieszkających za granica, jak obywateli drugiej kategorii.
Nie. W tym zdaniu nie jest potrzebny ani jeden przecinek. Poprawnie:
Anglicy mieszkający w Anglii traktują swoich rodaków mieszkających za granicą jak obywateli drugiej kategorii.
Czy można poprosić o wyjaśnienie, dlaczego przecinki są niepotrzebne, dlaczego cząstek „mieszkających w Anglii” i „mieszkających za granicą” nie możemy potraktować jako wtrąceń?
Mogłyby to być wtrącenia, gdyby zdanie:
Anglicy traktują swoich rodaków jak obywateli drugiej kategorii.
było tym, co Pani chce powiedzieć. Ponieważ jednaj (jak mnie się wydaje) takie zdanie nie ma sensu, a istotą omawianej wypowiedzi jest rozgraniczenie, że „nie wszyscy Anglicy, ale tylko ci mieszkający w Anglii” i „nie wszystkich rodaków, ale tylko tych mieszkających za granicą” nie możemy tych fragmentów zdania traktować jako wtrąceń.
Prostym testem na dopowiedzenia i wtrącenia jest ich (próbne) wykreślenie. Jeśli zdanie traci wtedy sens – nie są to ani wtrącenia, ani dopowiedzenia.
Rozumiem! 🙂
Dziękuję bardzo.
Łukaszu,
jesteśmy bardzo chętni, byś podzielił się z nami na blogu swoimi sugestiami, tym co robisz na studiach, niekoniecznie tylko w sprawach dotyczących stricte powyższej tematyki. Może to być ubogacające zarówno dla nas, jak i dla naszych Czytelników. Dział Publicystyka czeka na nowe nazwiska.
Pozdrawiam w imieniu zespołu!
Między innymi o tym problemie będzie mowa na jutrzejszym seminarium, na którym piszę pracę licencjacką. Co za miłe zaskoczenie! 🙂
Pozdrawiam