W kolejnych trzech wpisach zajmiemy się użyciem wielkiej i małej litery. Dwa pierwsze – będą wpisami bazowymi. Podam w nich, w jakich sytuacjach słowniki języka polskiego nakazują stosowanie wielkiej (dziś) oraz małej litery (w następnym poście). W trzecim – wskażę przykładowe sytuacje, gdy popełniamy w tym względzie błędy oraz kilka takich, które rodzą najwięcej wątpliwości.
Oto wszystkie najważniejsze przypadki, kiedy stosujemy wielką literę (rozpoczynam od kwestii najbardziej oczywistych; w nawiasie podaję przykłady użycia):
- początek zdania, wersu, tytułu, podtytułu;
- imiona i nazwiska;
- imiona własne zwierząt i drzew (np. Azor, Dewajtis);
- imiona bogów i istot mitologicznych (np. Zeus, Herkules);
- przydomki, pseudonimy, przezwiska (np. Belfer, Zbyszko z Bogdańca, Czokapu);
- imiona i nazwiska użyte przenośnie (np. „Pożycz mi tego Mickiewicza” w znaczeniu jednej z książek autora);
- nazwy mieszkańców części świata i krajów (np. Amerykanin, Jamajczyk);
- narody, rasy, szczepy (np. Turcy, Kurdowie, Hutu);
- nazwy mieszkańców terenów geograficznych (np. Kaszubi, Łowiczanie);
- nazwy dynastii (np. Jagiellonowie, Sasi);
- przymiotniki dzierżawcze odnoszące się do właściciela, autora, twórcy utworzone od imion własnych zakończone na -owski, -owy, -in, -yn, -ów (np. Sienkiewiczowski);
- nazwy świąt i dni świątecznych (np. Dzień Dziecka, Boże Narodzenie);
- nazwy imprez (np. Światowe Dni Młodzieży);
- tytuły czasopism i cykli wydawniczych, które odmieniają się przez przypadki – wszystkie człony wielkimi literami (np. Goniec Wolności, Super Express);
- tytuły czasopism i cykli wydawniczych, które nie odmieniają się przez przypadki – pierwszy człon wielkimi literami (np. Mówią wieki);
- pierwszy wyraz w tytułach utworów literackich i naukowych (istnieją wyjątki, gdy stosujemy dużą literę we wszystkich członach nazwy, np. Nowy Testament, Księga Powtórzonego Prawa);
- nazwy krojów czcionek (np. Georgia);
- nazwy języków programowania, programów i systemów komputerowych (np. Pascal, Linux);
- nazwy jednowyrazowe programów radiowych i telewizyjnych;
- tytuły modlitw (np. Magnificat), nazwy gwiazdozbiorów (np. Andromeda), planet (np. Mars), państw (np. Niemcy), miast (np. Bydgoszcz);
- w nazwach geograficznych, kiedy drugi człon jest nieodmienny, używamy wielkiej litery wyłącznie w członie drugim (np. morze Marmara, półwysep Hel);
- w nazwach geograficznych, gdy obydwa człony odmieniają się przez przypadki, w obu używamy wielkiej litery (np. Półwysep Apeniński, Wyżyna Krakowsko-Częstochowska);
- nazwy dzielnic (np. Bielany, Młociny);
- gdy w nazwie ulicy wyraz „Aleje” występuje w liczbie mnogiej, zapisujemy go zawsze wielką literą (np. Aleje Jerozolimskie lub Al. Jerozolimskie);
- wielowyrazowe nazwy przedsiębiorstw i lokali – wszystkie człony wielkimi literami;
- nazwy jednostkowe urzędów, władz, szkół, jednostek wojskowych, Kościoła;
- nazwy orderów i odznaczeń (np. Order Uśmiechu);
- nazwy okresów, epok (np. Oświecenie);
- najważniejsze wydarzenia dziejowe.
Oczywiście nie wszystko jest tak jednoznaczne i klarowne, jak byśmy sobie życzyli, co widać już choćby, gdy zwrócimy uwagę na ostatnie dwa punkty listy. Bo choćby powstanie warszawskie możemy zapisać w podany sposób, jak i w formie Powstanie Warszawskie. Ale tym zajmiemy się wkrótce.
*****************
W Bazie informacji znajdziesz omówienie absolutnie podstawowych kwestii dotyczących poprawnego używania języka polskiego. Baza może być przydatna na co dzień przy tworzeniu tekstów (zwłaszcza pisanych). Pozostanie ona na blogu na stałe. Dzięki temu, przy części tematów omawianych później będziemy mogli odwołać się do tych wpisów.
Dzień dobry. Czy w wielowyrazowych nazwach programów komputerowych wielka litera obowiązuje tylko na początku, czy we wszystkich wyrazach? Na podstawie powyższego tekstu trudno to stwierdzić (raczej wynika z niego, że każdy wyraz dużą) „nazwy języków programowania, programów i systemów komputerowych”. Natomiast w 2002 r. Poradnia Językowa PWN sugerowała zapis jak w przypadku tytułów („[…] jak pisać oryginalne nazwy polskich programów komputerowych, to odpowiedź brzmi: tak jak tytuły książek”; https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/nazwy-programow-komputerowych;1595.html).
Dzień dobry. Połączyłbym to wszystko, co Pan przywołał, w jedną zasadę składającą się z kilku elementów. Przede wszystkim opierałbym się na regułach słownikowych, na których i ja opierałem się pośrednio, pisząc ten artykuł. Regułę słownikową znajdzie Pan tutaj, pod hasłem: Nazwy języków programowania, programów i systemów komputerowych.
Z drugiej strony istotne jest to, co napisał prof. Bańko, w przytoczonej przez Pana poradzie:
I tutaj dopatrywałbym się najistotniejszej reguły dla piszącego: nazwę programu należy pisać tak, jak ona wygląda w oryginale. Jeśli na przykład jest jakiś polski program i autor nazwał go, stosując zapis w formie tak jak tytuły książek, to tej oryginalnej nazwy należy się trzymać.
Co do tłumaczeń w nawiasie przychylałbym się do opinii profesora Bańki: Jeśli zachodzi potrzeba przetłumaczenia nazwy, tłumaczenie przytacza się małymi literami w nawiasie, w cudzysłowie, w łapkach definicyjnych.
To właściwie wszystko, do czego musi stosować się piszący. Problem powstaje jednak wówczas, gdy ktoś jest twórcą oprogramowania i przyjdzie mu nazwać swój program. I w tej kwestii faktycznie (jak się wydaje) zachodzi sprzeczność pomiędzy regułą zapisaną w słowniku a poradą profesora. Trzymałbym się tutaj słownika – wszystkie człony nazwy należy zapisać wielkimi literami.
W tekście powieści występują przemowy z rozprawy sądowej. Zastanawiam się, czy należy używać wielkich liter w zwrotach typu „wysoki sądzie”, np.
– Wysoki Sądzie, pragnę zwrócić uwagę Sądu na pewien szczegół.
Gdyby to było pismo skierowane do sądu, to oczywiście tak, ale to jest wypowiedź ustna, w której i tak nie widać tego przejawu szacunku. Lub inne tego rodzaju przykłady:
– Wasza Lordowska Mość, proszę o uwagę.
– Panie Prezydencie, czas na nas.
W zeszłym roku p. Tomasz Marek napisał duży tekst pt. Zwroty adresatywne w powieści archaizowanej… Wydaje mi się, że optymalnie będzie, jeśli Panią do niego odeślę. Będzie mieć Pani zapewne porządny materiał do wyciągnięcia odpowiednich wniosków. Sądzę, że w świetle tego, co zawarł w tym opracowaniu Autor, wielka litera będzie jednak na miejscu.
Dodam tylko, że tak jak przecinek może zapisywać przerwę oddechową (sławetna „instrukcja dla lektora”, mój konik!), tak i wielka litera w zapisie (nie tylko w zwrocie adresatywnym) może być instrukcją dla lektora. Bo wielką literę czyta się inaczej niż małą.
W pewnej powieści angielskiej dyrektor teatru dawał zatrudnianym aktorom do czytania Biblię. Jedną z pretendentek tak ocenił: „Dobrze, ale nie słyszałem wielkich liter”.
Rzeczywiście, dziękuję.
Czytanie na głos z odpowiednim akcentem znaczeniowym, modulacją oraz umiejętnie rozłożonymi pauzami oddechowymi to również mój konik. Dziękuję za ciekawą wzmiankę dotyczącą wielkich liter. Z ciekawości, czy przypomina Pan sobie być może tytuł wspomnianej powieści angielskiej?
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
„w nazwach geograficznych, kiedy drugi człon jest nieodmienny, używamy wielkiej litery wyłącznie w członie drugim”.
OK, ale jeśli drugi człon jest rzeczownikiem w dopełniaczu lub przymiotnikiem w mianowniku to TA REGUŁA ich nie dotyczy (Góra Kościuszki, Góra Straceń, Kanał Panamski). Osobiście nie rozumiem, dlaczego w SJP wymieniono „morze Marmara”, skoro „marmara” to albo dopełniacz („marmuru” po grecku) albo przymiotnik („marmurowy/a/e”).
Jeszcze w dodatku literówka była. Dziękuję za tę uwagę.
Zdanie oczywiście powinien Pan rozpocząć wielką literą: „Kiedy drugi człon…”.
„kiedy drugi człon jest nieodmienny używany wielkiej litery wyłącznie w członie drugim” – brak tu przecinka. Czy powinienem rozpocząć powyższe zdanie wielką czy małą literą?