Czy wiesz, że… Ciekawostki językowe (94) – zamknięcie cyklu

Źródło: Pexels, autor: Mike (edycja: JD)

Koniec roku to dobry czas, by domknąć na naszej stronie pewien cykl, z którym ruszyliśmy… w sierpniu 2013 r. Bywały okresy, gdy ciekawostkami zamykaliśmy na naszej stronie każdy kolejny miesiąc. Jako że ostatnio artykuł w tym cyklu ukazał się półtora roku temu, możemy uznać, że ta formuła najwyraźniej się wyczerpała, a koniec roku to doskonały moment, by ostatecznie ją domknąć. Przez niemal 12 lat opublikowaliśmy 94 odcinki, w których zamieściliśmy – jak naliczyliśmy – 407 ciekawostek. Dziękujemy kilkorgu Autorom, którzy współpracowali z nami przy tworzeniu części odcinków. Zachęcamy do zaglądania do materiałów archiwalnych w zakładce „Ciekawostki językowe” – jak to w języku bywa, większość ciekawostek ciągle nie straciła na swej aktualności.

1.
Czy wiesz, że…

batut i batuta to dwa terminy odnoszące się do przyrządów z całkowicie różnych dziedzin, które nie mają ze sobą nic wspólnego? Batut to termin sportowy oznaczający trampolinę. Batuta to natomiast termin muzyczny oznaczający pałeczkę dyrygenta. A jak jest z odmianą? Są inne (bo batut ma rodzaj męski, a batuta – żeński) i też trzeba się strzec, by się nie pomylić. Przeanalizujmy kilka ciekawszych przypadków:

 batutbatuta
D l. poj.batutubatuty
Ms l. poj.batuciebatucie
M l. mn.batutybatuty
D l. mn.batutówbatut

W pozostałych przypadkach w liczbie mnogiej oba wyrazy deklinują się już identycznie.

2.
Czy wiesz, że…

w przód i wprzód mają różne znaczenia? Wprzód pisane jako jeden wyraz oznacza ‘najpierw’ (np. Nim zaczniesz się z tym obnosić, wprzód się popraw), z kolei w przód (z przyimkiem) oznacza to samo co ‘do przodu’ (np. Przesuń się trochę w przód, bo nie mam miejsca na nogi). Niekiedy wyrazy mogą sobie towarzyszyć, np. w zdaniu: Nim przesunę się w przód, wprzód mnie w końcu przeproś!.

3.
Czy wiesz, że…

czarno-czarny i czarnoczarny to… nie to samo? Koszulka w kolorze czarno-czarnym to na przykład koszulka w paski zawierająca w sobie dwa różniące się od siebie odcienie czerni (tak, faktycznie, to tylko teoria, ale już np. zielono-zielony nie musiałoby brzmieć tak abstrakcyjnie, a nam chodzi o wyjaśnienie reguły ortograficznej). Z kolei koszulka czarnoczarna to koszulka o bardzo silnym, maksymalnie ciemnym odcieniu czerni.

4.
Czy wiesz, że…

poprawnie napiszemy: wróżka i wilkołak będą chcieli, a nie: wróżka i wilkołak będą chciały? Pomimo tego, że osobno zarówno same wilkołaki, jak i wróżki – gramatycznie – będą chciały. To jest casus kobieta i pies szli (choć kobiety szły i psy szły), o którym już dawno pisaliśmy. Zgodnie z zasadą, jeżeli mamy do czynienia z niejednorodnością składu podmiotu (rzeczownik rodzaju żeńskiego i męskozwierzęcego), to mimo braku rzeczownika męskoosobowego powinniśmy użyć orzeczenia męskoosobowego.

Wybór i oprac. Paweł Pomianek


10 odpowiedzi do „Czy wiesz, że… Ciekawostki językowe (94) – zamknięcie cyklu”

  1. Paweł Pomianek

    Na podstawie uwag pozostawionych w poniższych komentarzach oraz po sprawdzeniu stanu faktycznego ciekawostka nr 4 została zmodyfikowana, ponieważ w pierwotnej formie wprowadzała w błąd. Czasownika w formie męskoosobowej przy podmiocie szeregowym w takich przypadkach użyjemy tylko wówczas, gdy rzeczownik żeński oraz męskozwierzęcy użyte są w liczbie pojedynczej. Jeśli użyjemy ich w liczbie mnogiej (wróżki i wilkołaki, kobiety i psy) wówczas orzeczenie będzie miało rodzaj niemęskoosobowy.

  2. uważny

    Wydaje mi się, że prof. Bańko mówi co innego [linku nie podam, bo nie przejdzie, ala Pan sobie wygoogluje ;)]. Tu cytat:
    „Rodzaj gramatyczny czasownika (męskoosobowy, czyli np. byli, lub niemęskoosobowy, czyli np. były) zależy od tego, czy w skład podmiotu wchodzą wyłącznie rzeczowniki niemęskoosobowe, czy też przynajmniej jeden z nich jest męskoosobowy. W pierwszym wypadku użyjemy rodzaju niemęskoosobowego (np. Psy i koty leżały pod stołem; Pies i kot leżały pod stołem; W domu były dwie szafy i dwa stoły; W domu były szafa i stół), w drugim – męskoosobowego (np. Uczniowie i nauczyciele pojechali na wycieczkę; Uczeń i nauczyciel pojechali na wycieczkę).”
    u Pana brak podmiotu męskoosobowego: wróżki = żeński, a wilkołaki (użył Pan formy niemęskoosobowej, jak chłopaki vs. chłopacy) = nijaki. Skoro mamy TE wróżki i TE wilkołaki, to „Wróżki i wilkołaki będą CHCIAŁY tak się właśnie zapisać w pamięci Pana Pomianka”. Do końca życia! 😉

    • Paweł Pomianek

      Ale prof. Bańko w tej odpowiedzi mówi o nieco innej kwestii, a o tę nas interesującą jedynie delikatnie zahacza i… po prostu nie wchodzi w głąb, podając jedynie ogólną zasadę. Ta reguła z kobiety i psy szli jest tak niezwykła i tak zaskakująca oraz wymykająca się znanym regułom polszczyzny, że… naprawdę, gdy raz się o niej usłyszy (a uczy się tego już na studiach polonistycznych), to nie da się o niej zapomnieć. W powyższym wpisie podałem źródło do starszego wpisu, gdzie podaję źródło prof. Markowskiego oraz kolejnego artykułu na naszej stronie, który sięga do kolejnych źródeł. Proszę mi wierzyć, że temat jest niekontrowersyjny.

      Jeśli chodzi o tę niejednorodność podmiotu również jest ona wyjaśniona w podlinkowanym artykule. Przy czym tutaj potraktowałem wilkołaka jako twór bardziej zwierzęcy niż osobowy. No i faktycznie, jeśli zmienimy perspektywę i uznamy, że wilkołak (podobnie jak wróżka) też człowiek, wówczas podejście mogłoby się faktycznie zmienić. Bo w tym przypadku rodzaj gramatyczny zależy od znaczenia.

      • uważny

        Bzdura, Panie Pawle!
        Oto rozszerzony komentarz Wolańskiego z 2022 roku:
        „Orzeczenie w formie męskoosobowej obowiązuje wówczas, gdy jednym składnikiem podmiotu jest rzeczownik rodzaju żeńskiego oznaczający osobę, drugim zaś rzeczownik rodzaju męskiego oznaczający zwierzę, np.

        Dziewczyna i koń wbiegli do stajni.

        Rzeczownik męskozwierzęcy nabiera kontekstowo właściwości rzeczownika męskoosobowego, co sprawia, że orzeczenie musi przybrać rodzaj męskoosobowy. Dotyczy to jednak tylko zdań, w których poszczególne składniki podmiotu szeregowego występują w liczbie pojedynczej. Jeśli podmiot składa się z rzeczowników różnorodzajowych, ale niemęskoosobowych, w liczbie mnogiej, orzeczenie przybiera także formę niemęskoosobową, np.

        Dziewczyny i konie stanowiły ulubiony temat tego malarza”.

        Dodam oczywistą oczywistość, że wróżki mają rodzaj żeński, a wilkołaki rodzaj męskozwierzęcy (m2), podobnie jak konie, psy (nie staropolskie psi, którzy mają rodzaj m1), wilki (wilcy=m1), chłopaki (chłopacy=m1). Nic tu nie zależy od kontekstu, to czysta gramatyka!

        • Paweł Pomianek

          Żebym miał jasność, proszę mi powiedzieć, czy wg Pana dobrze to interpretuję. Napiszemy:
          kobieta i psy szli
          wróżka i wilkołaki będą chcieli
          ale
          kobiety i psy szły
          wróżki i wilkołaki będą chciały

          Chodzi mi o to, że w przypadku kobieta i pies szli nie ma żadnej kontrowersji, ponieważ pies w liczbie pojedynczej ma rodzaj męski (męskozwierzęcy). A nas już na studiach uczono tego, że nietypowość polega na tym, że choć kobiety (lub kobieta) szły (lub szła) i psy szły – to kobieta i psy szli.

          • uważny

            Wg gramatyki istotny dla zaliczenia rzeczownika do rodzaju jest test zaimkowy w bierniku liczby mnogiej. Tylko rzeczowniki męskoosobowe mają tam zaimek „tych” (widzę tych mężczyzn); wszystkie inne „te” (widzę te wilkołaki, psy, konie).
            Problem klasyfikacyjny z pewnymi rzeczownikami staropolskimi (wilcy, psi = m1) i obocznymi (chłopaki/chłopacy) bierze się stąd, że ich B. lm. jest tożsamy z formą współczesną m2 (chłopaków, wilków, psów). Stąd MOIM ZDANIEM test B lm. należy wzbogacić o test M lm.

            kobieta (ta) = ż
            pies (ten) = m (Nieważne, czy m1 czy m2, bo o pełnej klasyfikacji decyduje dopiero końcówka w B lm).
            Podobnie oczywiście wilk, wilkołak, chłopak.
            Stąd wypływa reguła z orzeczeniem w podmiocie zbiorowym „kobieta i pies WBIEGLI”, bo na etapie lp. rzeczowników chłopiec, pies, wilk, wilkołak – nie odróżniamy m1 od m2.

            kobiety (te) = ż
            chłopacy (ci) = tych B. lm = chłopaków, ale M. lm = (ci) chłopacy = m1.
            chłopaki (te) = tych B. lm. = chłopaków, ale M. lm = (te) chłopaki = m2.
            wilki (te) = m2
            wilcy (ci) =m1
            itd.

            Stąd w podmiocie zbiorowym po posłużeniu się testem zaimkowym (a jest to naukowy test na rodzaj gramatyczny ), otrzymujemy odpowiedzi:
            (ta) kobieta i (te) psy szły… [bo nie ma tu rodzaju męskoosobowego]
            (ta) wróżka i (te) wilkołaki będą chciały… [bo nie ma tu rodzaju męskoosobowego]
            (te) kobiety i (ten) pies biegli [bo występuje tu rzeczownik męskorodzajowy i DOMNIEMYWAMY jego osobowość ze względu na użytą tu tylko liczbę pojedynczą – patrz staropolska wersja „psi”]
            (te) dziewczyny i (ci) chłopacy szli.
            (ta) dziewczyna i (ci) chłopacy szli.
            (te) dziewczyny i (ten) chłopak szli.
            (te) dziewczyny i (te) chłopaki szły.
            (ta) dziewczyna i (te) chłopaki szły.

            Myślę, że jakby Pan od razu (po moim pierwszym protestującym wpisie) skupił się na zaimkach, które podałem wersalikami, nie miałby Pan wątpliwości i nie upierał się przy błędzie.
            Jak bowiem wyglądałoby zdanie z SAMYMI zaimkami (zastąpmy nimi wróżki i wilkołaki):
            *”one i również te szli”, *”tamte i te szli”, *”te i tamte szli”.

            • Paweł Pomianek

              No ale w tym, co Pan napisał, nie ma mowy o żadnym wyjątku. Po prostu językowa logika. Skoro tak, to nie bardzo widzę konieczność pisania o tym w słownikach czy opracowaniach językoznawczych, bo przecież każdy powiedziałby naturalnie kobieta i pies wbiegli. Po co więc byliśmy uczeni na studiach, że pomimo dwóch rodzajów żeńskich wchodzi męskoosobowy czasownik? To jest możliwe tylko w przypadku liczby mnogiej. No nic… będę tę sprawę miał na uwadze. Trafiają do mnie Pańskie argumenty jako logiczne, natomiast… czy zostaliśmy kiedyś wprowadzeni w błąd, czy czegoś z wywodu pani doktor nie zrozumieliśmy? A może – jak w wielu sprawach językowych – i tutaj opinie są podzielone? Będę na spokojnie się temu przyglądał w miarę możliwości, może gdzieś jeszcze coś znajdę, jakiś nowy trop. W każdym razie w redagowanej książce miałem jeszcze okazję na podstawie Pana interwencji ustalić właściwą formę, za co dziękuję. We wpisie na razie poprawiłem na liczbę pojedynczą pierwszy rzeczownik. Czytelnicy mają prawo czytać komentarze i wyrobić sobie pogłębioną opinię.

              • uważny

                „pomimo dwóch rodzajów żeńskich”
                Gdzie te dwa rodzaje żeńskie? Ja w Pańskich przykładach wszędzie widzę jeden. Wolański też to podkreśla: w zdaniach z podmiotem zbiorowym problem stwarza jeden podmiot rodzaju żeńskiego i drugi męskozwierzęcego.
                Przecież nikt nie powie: *„matka i córka wbiegli”!
                Proszę o linki lub skany do owych „słowników” czy „opracowań językoznawczych”, bo nigdzie Pan ich nie podaje i nawet jeden zniknął z artykułu problemowego z 2012 roku. Czy jest możliwość, że Pan – czymś zasugerowany – źle je odczytał?
                Gramatyka polska (w odróżnieniu od frazeologii) jest bardzo logiczna, tylko trzeba znać reguły. Jak choćby ta o teście na rodzaje gramatyczne.
                Wobec dezorientującej (delikatnie mówiąc) z powodu Pańskiej niewiary w gramatykę i Wolańskiego notki nr 4 „Czy wiesz, że” uważam za wskazane umieszczenie W NIEJ odnośnika do tej dyskusji, wskazując tym samym „problem”… którego (moim zdaniem) nie ma.

              • Paweł Pomianek

                Dwa rodzaje żeńskie (a dokładniej: niemęskoosobowe) to kobiety i psy, a dokładniej: szły i szły (te kobiety i te psy). Nie wiem, czy Pan nie chce czytać ze zrozumieniem, o co mi chodzi, czy faktycznie piszę nieklarownie.

                i nawet jeden zniknął z artykułu problemowego z 2012 roku

                Nie wiem, co to znaczy, że zniknął. Nie usuwałem żadnych linków z tego tekstu. Może nie było więcej linków. Źródło zostało przytoczone i wskazane. Sprawdziłem i wszystkie 4 linki w artykule wchodzą normalnie. Po co w taki sposób rozmawiać i sugerować na każdym kroku, że ktoś pisze bzdury, ma złą wolę, usuwa coś po cichu, i tak dalej. Przecież widzi Pan, że traktuję sprawę transparentnie, pozwalam tutaj Panu i wskazywać moje błędy, i zwracać się do mnie obcesowo i niczego nie cenzuruję. Przy całej Pana wiedzy naprawdę nie musiałby Pan uciekać się do takich środków i tak radykalnie osłabiać mocy swojej argumentacji.
                Wszystkie podane linki istnieją. Rzecz w tym, że ja widzę w nich – na co wcześniej nie zwracałem uwagi – jedynie odniesienie do liczby pojedynczej, gdzie właśnie wspomnianych „dwóch rodzajów żeńskich” (jak to w uproszczeniu nazwałem) nie ma.

                Czy jest możliwość, że Pan – czymś zasugerowany – źle je odczytał?
                Właśnie to zasugerowałem w poprzednim swoim komentarzu. Mogliśmy to mieć źle wyłożone na studiach, a potem przykłady w liczbie pojedynczej przekładałem sobie jak kalkę na liczbę mnogą. A mogłem i od początku sam sobie coś dośpiewać. Ciekawe, że cokolwiek bym napisał, odczyta Pan to na moją niekorzyść. I nawet nie jest Pan w stanie uwierzyć, że – przynajmniej na stan obecnej wiedzy – przyznaję się do błędu.

                „Czy wiesz, że” uważam za wskazane umieszczenie W NIEJ odnośnika do tej dyskusji, wskazując tym samym „problem”… którego (moim zdaniem) nie ma.

                Pozwoli Pan, że na stronie – w dużej mierze – autorskiej będę korzystał z rozwiązań, które sam uznam za stosowne. Skłaniam się raczej ku zmianie ciekawostki na liczbę pojedynczą. Nawet jeśli… nie do końca widzę w tym ciekawostkę. Ale jeśli ciekawostka kończąca cykl ma bezpośrednio wprowadzać w błąd – tak nie może być. Bo potem sobie ktoś coś utrwali i będzie się na mnie powoływał…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jesteśmy pasjonatami polszczyzny i pracy ze słowem pisanym. Założyliśmy tę stronę, by dzielić się swoją wiedzą na temat naszego języka i rozwiązywać językowe dylematy naszych czytelników. Postawiliśmy sobie za cel także rzetelne przygotowywanie tekstów do druku i pomoc autorom podczas wszystkich kolejnych etapów procesu wydawniczego, dlatego oferujemy profesjonalną redakcję, korektę oraz skład i łamanie tekstu. Autorami tekstów na stronie są: Paweł Pomianek, gospodarz serwisu, właściciel firmy Językowe Dylematy, doświadczony redaktor tekstów oraz doradca językowy, a także zaproszeni goście.

Zadaj pytanie językowe!

Jeśli masz językowy dylemat, kliknij tutaj i zadaj pytanie.

Polub nas!

Najnowsze komentarze

  1. Witam serdecznie, jeżeli jest to możliwe chciałbym uzyskać odpowiedź na następujące pytanie: Jaki jest zapis liczebników w nazwach własnych -…

  2. No tak, jak ktoś ustanie, to ma szczęście ;). Kachna go nie miała. To jeszcze, zakładając zapis mowy potocznej: dobre…

Archiwa

grudzień 2024
N P W Ś C P S
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Nasze nagrania