Czasami zastanawiamy się, które z trzech powyższych form są poprawne. W stosunku do jakich jednostek administracyjnych i kiedy można użyć poszczególnych sformułowań.
W języku nieurzędowym (np. w artykułach w czasopismach czy internecie) powinniśmy używać pierwszego określenia. W tej konstrukcji nazwa miejscowości – niezależnie od wielkości jednostki administracyjnej oraz od funkcji pełnionej przez daną osobę – jest zawsze odmienna:
prezydent Warszawy,
burmistrz Tyczyna,
wójt Trzebowniska,
radny Krakowa.
Pozostałe dwa określenia mają charakter typowo urzędowy i powinny się znajdować przede wszystkim w dokumentach.
W przypadku dużych miast obie konstrukcje są poprawne:
prezydent miasta Krakowa
prezydent miasta Kraków.
Choć przyznać trzeba, że pierwszy przykład brzmi bardziej naturalnie. Skąd bierze się zróżnicowanie? Przytaczam to, co na ten temat w poradni językowej PWN (post pt. miasto Zielona Góra) pisze prof. Mirosław Bańko:
Nazwy dużych miast wchodzą z ich nazwami w związek zgody (…) por. miasto Warszawa, miasta Warszawy, miastu Warszawie itd. Gdyby tę regułę zastosować do Zielonej Góry, otrzymalibyśmy konstrukcje: miasto Zielona Góra, miasta Zielonej Góry, miastu Zielonej Górze itd. Są one najzupełniej poprawne i często używane, np. wyszukiwarka Google znajduje ok. 2500 wystąpień ciągu „miasta Zielonej Góry” na stronach polskojęzycznych. Wśród nich ponad 500 to wystąpienia ciągu „Urząd Miasta Zielonej Góry”. Konstrukcja „Urząd Miasta Zielona Góra” – oparta na związku rządu – jest w Internecie tylko nieznacznie częstsza.
Osoby używające tej ostatniej być może sądzą, iż nieodmienianie nazwy miasta dodaje mu powagi. Albo może obawiają się, że jacyś czytelnicy (cudzoziemcy?) nie rozpoznają nazwy miasta w postaci odmienionej. Ponieważ kłopot z odtworzeniem mianownika może pojawić się częściej w wypadku nazw mniej znanych, więc istotnie obserwujemy tendencję, by nazwy dużych miast wiązać ze słowem miasto związkiem zgody, a nazwy małych miast związkiem rządu (mianownikowego). Na tendencję tę nakładają się jednak inne czynniki, które komplikują obraz odmiany podobnych konstrukcji. Na przykład nazwy mające formę liczby mnogiej, jak Katowice, są chętniej używane w związku rządu, nawet gdy dotyczą miast dużych i znanych, por. „miasta Katowic” (ok. 30000 wystąpień w Internecie), „miasta Katowice” (ok. 100000 wystąpień).
W przypadku małych miast – jak to już zostało zaznaczone w przytoczonej wypowiedzi – częściej spotykamy się z zapisem nazwy miasteczka w mianowniku.
Wreszcie w przypadku gmin spotykamy się niemal wyłącznie z zapisem nazwy jednostki w mianowniku:
wójt gminy Krasne,
wójt gminy Trzebownisko,
rada gminy Warszawa Bemowo.
W tym wypadku właśnie tej formy należałoby się trzymać.
Paweł Pomianek
Przeczytaj podobne:
statut miasta Sieradza, http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9623.
Burmistrz Pionków czy Pionek?, https://www.jezykowedylematy.pl/2013/04/burmistrz-pionkow-czy-pionek/.
Gubernator Stanu Hawajów? Gubernator Stanu Nowego Jorku? Burmistrz Miasta Nowego Jorku? Że niby naturalniej?
Proszę zauważyć, że artykuł nie uwzględnia choćby jednej nazwy miast zagranicznych – dotyczy tylko polskich. Jeśli chodzi o Pańskie przykłady, zgadzam się: brzmią groteskowo. Używałbym wyłącznie z formą mianownika.
Podał 'nienaturalne’ przykłady (nienaturalne dla lokalnego środowiska) i domaga się naturalnego brzmienia.