Poniższe ciekawostki opracował Tomasz Marek.
1.
Czy wiesz, że…
niedawno dominowały (wg niżej wymienionego autora w Krakowie, ale i w Poznaniu, co pamiętam z dzieciństwa) oznaczenia czasu zegarowego bazujące na kwadransach? Myślę, że ich źródłem były zegary wieżowe i ścienne, które – wyposażone w kuranty – biły kwadranse. Objawiało się to np. tak: kwadrans na trzecią oznaczało: „2:15”, trzy [kwadranse, ale tego nie wymawiano] na jedenastą oznaczało: „10:45”. Nw. autor wspomina, że uczniowie czekający końca lekcji informowali się nawzajem: „już trzy po trzech”, co oznaczało „?:48”, przy czym godzina była domyślnie oczywista. Pamiętam, jak wyśmiewałem się z tej dziwacznej dla mnie maniery słowami: „trzy na wpół”.
Wg K.N. normalne dziś wyrażanie czasu zegarowego: dwadzieścia po drugiej, piętnasta piętnaście, to maniera warszawska. Moim zdaniem przyczyniły się do tego raczej rozkłady jazdy. Trudno mówić, że pociąg odjeżdża siedem po trzech na ósmą, a gdyby nawet, to zanim słuchacz to zrozumie, pociąg odjedzie.
za: K. Nitsch, Język Polski, zeszyt XXXVII
2.
Czy wiesz, że…
obecnie określany jako spójnik, a kiedyś będący przysłówkiem wyraz mianowicie pochodzi od (dziś nieużywanego) przymiotnika mianowity (‘wyraźny’, ‘znakomity’) i przed 1916 r. budził sprzeciw i uważany był za niepotrzebny? Znaczył wtedy ‘po nazwisku’, ale zyskiwał nowe znaczenia: ‘albowiem’, ‘i to’, choć u Brücknera (1900) występuje we współczesnym znaczeniu: ‘dokładnie’. Niżej wymieniony autor odnotowuje ze zgrozą inne nowe (w 1916 r.) wyrazy: ostatnio („tylko w stylu dziennikarskim, nie ma dostępu do poważniejszego”), bitewny, drętwy (zamiast odrętwiający), używka (nazwa artykułu spożywczego). Zauważa też zanik[anie] słów z przyrostkiem -nie, „które, jako mało jędrne, zastępowane są formami krótszymi: zanik, wymogi, zew (zamiast: „wezwanie”)” i ma nadzieję, że to przejściowa moda.
za: A. Danysz, Język Polski i Poradnik Językowy, R.3. z. 7/10 (w grudniu 1916)
3.
Czy wiesz, że…
szlachta sarmacka szczególnie nie lubiła „tykania”, czyli jak ktoś, zwłaszcza niższego stanu lub przybysz, zwracał się „per ty” (tykał)? Określenie „tykać” jest używane do dziś, ale jakie jest jego przeciwieństwo? Ponieważ „panować” znaczy coś innego (‘rządzić, górować’), użyć go nie sposób. Współcześnie można to jedynie określić opisowo; najczęściej mówi się do kogoś „per pan”. Sarmaci mieli jednak prostsze określenie: „waszmościć”. „…jakoż Włoch szlachcicowi tyka, kiejby tesz waszmościać szlachcie polskiej, Włochu!” (pisownia siedemnastowieczna). W sprawie waszmości i innych tytułów sarmackich patrz też artykuł: Zwroty adresatywne.
za: A. Brückner, Język Wacława Potockiego…
Mnie jeszcze uczono w szkole takiego wymawiania czasu. Kwadrans na pierwszą to było piętnaście po dwunastej. A swoją drogą dość dobrze znam j. rosyjski i tam to cały czas jest obowiązujące.
Stare formy galicyjskie: um acht drei viertel Uhr – u nas w domu posługiwano się takimi formami przy odczytywania zegara – trzy na pierwszą znaczyło 12.45,– kwadrans na pierwszą – 12.15.
Zdarzało mi się słyszeć określenia „Nie panuj mi tu” albo „Nie paniuj mi tu”, ale faktycznie czasownik „panować” ma inne znaczenie.
Nie miałam pojęcia, co może oznaczać „trzy po trzech”. Ciekawe jak zegary wpłynęły na język.
Kiedyś szkoła uczyła dodawania w pamięci.