Dla kogoś piszącego opowieści pióro i długopis odchodzą dziś w niebyt. Współcześni autorzy używają klawiatury i programów komputerowych zwanych edytorami tekstu. Pomogą one w ortografii, ale w zamian wymagają od nas wiedzy i umiejętności, których nie żądano od ludzi pióra jeszcze pół wieku temu.
Czym się różni praca autora dawnego od współczesnego? Kiedyś stawialiśmy piórem na papierze znaki pisarskie, dziś drukujemy na papierze glify (w poligrafii znak drukowany nazywa się glifem). Glifami będą więc litera, cyfra, znak interpunkcyjny – ale i symbole, które się do nich nie zaliczają, jak: ukośnik {/}, dywiz (łącznik) {-}, tylda {~}, asterysk (gwiazdka) {*}, „małpa” {@} i wiele innych.
Zestaw glifów jednego rodzaju (kroju) pisma nazywany jest fontem. Nazwa ta weszła do użycia w momencie wynalezienia komputerowego odwzorowania graficznego liter skalowalnych – odtąd jednym krojem liter można się posługiwać w dowolnych wielkościach znaków oraz w wersji pogrubionej (bold) i pochylonej (italic, czyli kursywa). Dawniej (w druku wypukłym, czyli w typografii) nośnikiem glifu była czcionka (polski Word zarówno glif, jak i font nazywa błędnie czcionką); dziś, w druku płaskim (np. drukarki laserowe) bądź wklęsłym, zwykle jest nim płyta lub walec.
Niektóre alfabety wymagają bardzo rozbudowanych fontów; w kanji (japońskie pismo obrazkowe) liczba znaków obowiązujących przekracza 2000, a dochodzą do niej glify nieskodyfikowane. Ale i wśród języków posługujących się alfabetem łacińskim stosuje się znaki w Polsce nieużywane; np. Hiszpanie zdanie pytające biorą w „nawias pytajników”, więc istnieje potrzeba pytajnika otwierającego, który (jak w przypadku nawiasów czy cudzysłowów) stanowi komplet ze znanym i Polakom pytajnikiem zamykającym. Wygląda on oczywiście tak: {¿}.
Choć rzadko zdajemy sobie z tego sprawę, w zestawach glifów (również tych używanych w Polsce) istnieją wieloznaki. Taki (kilka liter lub znaków połączonych razem) glif ma specjalną nazwę: ligatura. Ligaturę sz stosował Jan Januszowski w Drukarni Łazarzowej do I wydania Pism wszystkich J. Kochanowskiego.
Ale ligatury nie są tylko zabytkiem poligrafii – Word ma w standardowym zestawie cały ich szereg, np.: ⅜, №, fi, ʤ, ale najpowszechniej stosowaną jest wielokropek, czyli trzy kropki {…} odbijane jedną czcionką. Aby z tej ligatury skorzystać, wystarczy nacisnąć prawy ALT+kropka.
Szczególna uwaga należy się glifom pauzy {—} i półpauzy {–}. Często są one błędnie utożsamiane z myślnikiem. Różnica jest taka, że myślnik jest znakiem interpunkcyjnym o określonej przez ortografię funkcji i o z grubsza określonym przez tradycję wyglądzie, a pauza i półpauza są glifami bez określonej funkcji, ale o wyglądzie skodyfikowanym. Półpauza ma (wg Wikipedii) długość litery „n”, podczas gdy pauza – litery „m”, najszerszego glifu. Tak jest w Wordzie. Zmierzyłem długość pauzy w kilku starych (w polskiej poligrafii stosowanie półpauzy w miejsce pauzy rozpowszechniło się dopiero w ostatniej dekadzie XX w. wraz ze składem komputerowym stosującym typografię anglojęzyczną) książkach; moje pomiary wykazały, że pauza bywała zwykle znacznie dłuższa niż „m”. Za pomocą pauzy i półpauzy można wydrukować myślnik, ale można też użyć ich jako punktorów bądź jako kreski dialogowej. Można oddać nimi również operator odejmowania lub znak ujemny w matematyce, ale mimo to żaden matematyk nie nazwie minusa – półpauzą (ani myślnikiem). Zatem i poloniści nie powinni tego robić; w strukturze zdania istnieje myślnik, a półpauzy i pauzy użyjemy w druku (czyli i w Wordzie).
Istnieją przypadki, gdy w foncie jest kilka wersji jednego znaku; w szczególności dotyczy to cudzysłowu i nawiasu. W Polsce w powszechnym użyciu jest co najmniej pięć par glifów cudzysłowu („ ” | » « | « » | ‚’ | ‘ ’) i trzy pary glifów nawiasu ([ ] | ( ) | { }). Forma cudzysłowu apostrofowego („ ”) jest zalecana przy cytowaniach lub wyodrębnianiu nazw, cudzysłowu ostrokątnego francuskiego {« » } bądź definicyjnego {‘ ’} do obramowania definicji, ostrokątnego niemieckiego {» «} lub polskiego pojedynczego {‚’} do głębszych warstw tekstu. Podobnie jest z nawiasami: zwykłe okrągłe ( ) zaleca się do wtrąceń, kwadratowe [ ] do opuszczeń bądź – jak i klamrowe { } – do głębszych warstw wtrąceń.
Zasady ortografii, które określają stosowanie znaków pisarskich, nigdy nie nakazują stosowania konkretnego typu (wyglądu) znaku bądź (w przypadku druku) glifu. Jedyne zalecenia ortograficzne w tym względzie dotyczą dwóch spraw:
– różnicowania cudzysłowów kolejno zagnieżdżanych; ma to na celu zrozumiałość zapisu;
– użycia nawiasu kwadratowego okalającego wielokropek dla oznaczania opuszczenia w cytacie (choć dopuszcza się też nawias okrągły).
Inne reguły w tej kwestii pochodzą od specjalistów typografii i edycji tekstu. To oni nas besztają, gdy pisząc tekst w edytorze (np. w Wordzie), w miejsce myślnika wstawimy łącznik – coś, co nie zostałoby zauważone w piśmie odręcznym ani poprawione w maszynowym (tu jednym glifem oddawaliśmy łącznik i myślnik), w programie komputerowym jest uznawane za błąd. Jeśli dziś w Wordzie postawimy trzy kropki jedna za drugą (co ortograficznie poprawnie oddaje wielokropek), program domyślnie sam zamieni nasze trzy pojedyncze kropki na ligaturę, a jeśli coś się nie uda, każdy redaktor uważa za swój obowiązek to poprawić.
Tak więc dziś autor piszący teksty w Wordzie (lub w innym komputerowym edytorze tekstów), aby nie wyjść na nieuka, musi opanować część wiedzy dawniej zarezerwowanej dla drukarza.
– Tomasz Marek
Przezacny wpis, jak zwykle. Przydałby się teraz drugi, o poprawnym formatowaniu tekstu (temat – rzeka). Klamoty typu justowanie, wiszące listy, kerning, odstępy poziome i pionowe i mnóstwo innych tego typu drobiazgów, dzięki którym nasz tekst ma szansę wyróżnić się wizualną jakością z morza amatorskiego chłamu 🙂
Wydaje mi się, że wtedy wykroczylibyśmy już chyba poza tematykę poprawnościową 🙂 Podstawowe pojęcia, owszem, są jak najbardziej w temacie. Ale kwestia formatowania tekstów, zwłaszcza internetowych… Przyznam, że sam wolę już w tej kwestii czytać grafików niż poprawnościowców językowych.
Świetny wpis, dziękuję. Od siebie dodam, że istnieje prosta, ale i złośliwa sztuczka mnemotechniczna pozwalająca zapamiętać, który cudzysłów ostrokątny zwie się „niemieckim”, a który – „francuskim”. Otóż {» «} wskazuje na cytowany tekst, jest agresywny, atakuje; natomiast {« »} skierowany jest na zewnątrz i próbuje od cytowanego tekstu uciec. Właśnie dlatego ten pierwszy zwie się niemieckim, zaś ten drugi francuskim. 🙂
Cóż za świetny sposób! Teraz już nie zapomnę.