Rok 2017 kończymy małą porcją językowych ciekawostek, ponownie przygotowaną przez Tomasza Marka.
1.
Czy wiesz, że…
przymiotnik nikczemny pochodzi od niczego (czyli od nic)? Powiedzieć o kimś niczemny (bo tak zapisywano to 400 lat temu) znaczyło, że ‘jest niczym’, czyli, jak mówiono dawniej, niczem. „Niczemny król niczemnym ludziom wolność daje” (M. Bielski, 1551 r.). To przysłowie wciąż jest aktualne – im mniej wart (nikczemny) polityk, tym większe podarki (nikczemnym) ludziom obiecuje i czasem, niestety (bo nie ze swego), rozdaje.
I dziś niekiedy (a przed 100 laty nagminnie) przymiotnik nikczemny, oprócz (pejoratywnej) oceny moralnej, jest stosowany w znaczeniu ’błahy, lichy, mały‘ – „tak mały, że aż nic”. O ludziach niskich mawia się nikczemnego wzrostu, nikczemnej postury. Małość i nikczemność od wieków są ze sobą w ścisłym, językowym związku.
za: A. Brückner, Język Wacława Potockiego…
2.
Na pewno znasz…
żeńską wersję nazwisk typu Słodki (Słodka), Czarny (Czarna). Jednak w roku 1916 żona pana o nazwisku Koza to Kozina, a Sikora – Sikorzyna. Dziś tak nie jest – tak nazywane żony poczułyby się obrażone (kozina to… mięso z kozy). Wtedy doradzano, że jeśli kogoś Słodka czy Czarna razi, to może mówić Słodkowa i Czarnowa.
Razi!? Dziś właśnie Słodkowa, Czarnowa rażą. Nazwisko odmężowskie w wersji dzierżawczej wielu kobietom oglądającym Opowieść podręcznej (serial [2017] na podstawie powieści M. Atwood [1985], także film [1990]) kojarzy się z nieakceptowalną dominacją męską graniczącą z niewolnictwem kobiet. O, tempora! O, mores! (Cicero: „Co za czasy! Cóż za obyczaje!”).
za: redakcja, Język Polski, rocznik III (1916)
3.
Z pewnością wiesz, że…
istnieją rozliczne gwary. Na pewno spotkałeś się z którąś z nich: śląską, warszawską, kaszubską (niektórzy uważają ją za osobny język) czy inną regionalną. Znane są słowniki gwar, drukowane od kilku wieków. W 1912 r. ukazał się w Krakowie słownik Gwara złodziejska z r. około 1840. W tym samym czasie opublikowano Słowniczek gwary partyjnej w Królestwie. W tym (!) słowniku znajdziemy gwarowe nazwy różnych więzień wraz z wyjaśnieniami, skąd się wzięły – Arsenał, Pawiak, Serbia, Mokotów (Warszawa), Bastion, Pod Telegrafem (Kraków), Brygidki (Lwów)…
4.
Czy wiesz, że…
kiedyś powszechne, a dziś nieco zapomniane powiedzenie: pisać na Berdyczów, ma pochodzenie wywodzone na wiele sprzecznych sposobów? W zasadzie każdy językoznawca ma własną teorię. Otóż Kopaliński uważał, że (zapewne) poczta w Berdyczowie źle działała. M. Malinowski jest pewny, że to sprawka kupców, którzy często na jarmarki do Berdyczowa zjeżdżając, podawali tamtejszy tymczasowy adres, a potem, wyjechawszy, listów nie odbierali. Na tym tle najbardziej wiarygodne jest wyjaśnienie Brücknera (kategorycznie twierdzi on, że „inne są mylne” – ha, widocznie i przed nim było ich dużo!) wywodzące ów Berdyczów z późniejszej przeróbki Berdechowa, które w literaturze baroku (kilka cytowań!) było biedną, jedyną pozostałą utracjuszowi niedochodową wioską – bo tenże resztę majątku dawno w karty przegrał – wobec czego jego długi stały się nieściągalne.
za: W. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury (Warszawa 1985)
Obcy język polski (http://obcyjezykpolski.pl/pisz-na-berdyczow/)
Brückner, Język Wacława Potockiego…