Istnieją dwie formy zapisu tego przysłowia:
– wyrwał się jak Filip z Konopi (lub z konopi);
– wyrwał się jak filip z konopi.
Która z nich jest poprawna? Słowniki nie są w tej kwestii zgodne, niejednokrotnie podając jednak obie formy jako alternatywne. Jak pisze prof. Mirosław Bańko w Małym słowniku wyrazów kłopotliwych, zwyczaj językowy każe dopuścić obydwie pisownie – z dużym i małym f. Przy czym pisownia z użyciem wielkiej litery dominuje. Profesor dodaje też, że norma ortograficzna jest w tym zakresie nieustalona, a w niektórych współczesnych słownikach bywa tak, że inna pisownia jest proponowana pod hasłem filip, a inna pod konopie.
Skąd więc wzięło się to zróżnicowanie? Otóż istnieją dwa różne wyjaśnienia dotyczące tego, kim/czym jest ów Filip/filip, który wyrwał się z konopi.
- W staropolskiej encyklopedii Nowe Ateny Benedykt Chmielowski napisał tak: „Filip ze wsi własnej Konopie, będąc za Augusta I posłem na sejmie piotrkowskim, w swoim odezwał się interesie; krzykniono: Panie Filipie z Konopi, wyrwałeś się”. Badacze przysłów twierdzą jednak, że objaśnienie to jest czystą fantazją autora.
- Przysłowie to wywodzi się z Białorusi, gdzie filip jest ludową nazwą zająca.
Paweł Pomianek
Źródło:
Mirosław Bańko, Mały słownik wyrazów kłopotliwych, Warszawa 2003, s. 88-89.
Po przeczytaniu zrozumiałam, że filip jest zającem, ale mnie interesuje słowo „konopie”. Czy chodzi o zająca wyskakującego z maków, czy rzeczywiście wieś Konopie? 🙂
Tak jak napisałem w tekście, są dwie wersje:
Filip (człowiek) z Konopi (nazwa wsi)
lub
filip (zając) z konopi (dwupienna jednoroczna roślina z rodziny konopiowatych).
Dziękuję bardzo za ten wpis, bo już jakiś czas temu podczas pisania nie mogłam się zdecydować, w jakiej „wersji” zapisać tego swojego filipa. Ostatecznie zdecydowałam się na zająca ; )