Otrzymaliśmy niedawno zapytanie następującej treści:
Proszę o podanie pisowni (mała czy wielka litera):
naród wybrany
lud przymierza
W obu przypadkach chodzi o żydów.
Zacznę od tego, że jest to problem z jednej strony szalenie interesujący, z drugiej trudny do jednoznacznego rozstrzygnięcia. Dla porządku zacząłbym jednak od ustalenia, czy chodzi nam o żydów (wyznawców religii judaistycznej), czy raczej o Żydów (jako członków narodu). Jestem głęboko przekonany, że w tym kontekście należałoby napisać Żydów wielką literą. Określenia, o które Pan pyta, pochodzą bowiem ze Starego Testamentu. A wedle retoryki, przekazu Starego Testamentu, Boże wezwanie jest skierowane konkretnie do Żydów – jako wspólnoty narodowej. Określenia naród wybrany czy lud przymierza są więc na kartach Starego Testamentu (a odwołujemy się głównie do tego języka) – możemy powiedzieć – peryfrazami określającymi członków narodu żydowskiego.
Jak zawsze przy tego typu problemach należy się odwołać do źródła normatywnego dotyczącego pisowni z tego zakresu, czyli do Zasad pisowni słownictwa religijnego pod redakcją Renaty Przybylskiej i Wiesława Przyczyny.
Na stronach 31-33 niniejszego opracowania znajdujemy cały rozdział dotyczący pisowni peryfraz, „czyli wielowyrazowych nazw omownych”. Gdy sięgniemy do tekstu, przeżyjemy jednak rozczarowanie:
Zasady pisowni peryfraz zasadniczo są nieskodyfikowane w źródłach normatywnych, w tym także w WSO. Ich pisownia jest zróżnicowana i chwiejna.
W kolejnych zdaniach redaktorzy opracowania powołują się na opinię Mirosława Bańki, autora Słownika peryfraz, czyli wyrażeń omownych. Przytoczmy kilka zdań, które wydają się najistotniejsze:
Można zauważyć, że wielkie litery są stosowane w peryfrazach o zwartej strukturze, pełniących funkcję w większym stopniu nominatywną niż opisową. Małe litery występują w peryfrazach, których struktura pozostaje wciąż jasna i których treść jest nie mniej ważna od ich funkcji nazewniczej. Dlatego np. o Japonii pisze się: Kraj Kwitnącej Wiśni, Kraj Wschodzącego Słońca, ale: kraj samurajów.
W związku z tymi niejasnościami redaktorzy Zasad pisowni… proponują w pisowni religijnej następującą zasadę:
Jeżeli nazwa zarówno jednostkowa, jak i opisowa, odnosi się do desygnatu, który wymaga wielkiej litery (np. do Boga, Kościoła, Watykanu), to nazwy te (wszystkie człony) zapisujemy wielką literą, natomiast jeżeli nazwa i jej opisowy zastępnik odnosi się do desygnatu, który nie wymaga wielkiej litery (np. do papieża, kościoła jako budynku), to zapisujemy ją małą literą.
Teraz pozostaje problem przełożenia tej teorii na nasze bardzo konkretne sformułowania.
Gdy zaglądam do Pisma Świętego, a konkretnie do Biblii Tysiąclecia oraz do różnego rodzaju teologicznych artykułów nie ma wątpliwości, że właściwie niemal zawsze używana jest mała litera: naród wybrany. To pierwszy ważny argument – odwołanie się do obowiązującego zwyczaju językowego.
Druga rzecz, w kontekście tego co przytoczyłem powyżej, pisownia małą literą wydaje mi się w tym wypadku jak najbardziej zasadna. Naród wybrany, czyli naród który został wybrany przez Boga – a więc treść jest co najmniej równie ważna jak sama funkcja nazewnicza.
Za pisownią wielkimi literami przemawia według mnie jeden argument. Czasami można spotkać twierdzenia typu: Polska jest narodem wybranym przez Boga. Chodzi mi o to, że określenia naród wybrany można w pewnych kontekstach użyć także wobec innych narodów. Wówczas dla odróżnienia, jako wyraźne wskazanie, że chodzi o Izraelitów, można byłoby stosować zapis Naród Wybrany. Skoro jednak zwyczaj językowy jest inny, proponuję przy nim pozostać.
Nieco inaczej zinterpretowałbym określenie lud przymierza. Tutaj już funkcja nazewnicza zdaje się przeważać nad opisową. Po drugie wątpliwości może rodzić sposób zapisu samego wyrazu przymierze. Jako synonim Starego i Nowego Testamentu zapisujemy Stare Przymierze i Nowe Przymierze. Generalnie, o ile tekst biblijny stosuje raczej pisownię małą literą („Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy zawrę z domem Izraela «i z domem judzkim» nowe przymierze” [Jr 31,31]), o tyle już w tytułach perykop w Biblii Tysiąclecia widnieje bardzo często zapis Nowe Przymierze. W tekstach teologicznych można też spotkać pisownię Lud Przymierza.
Wobec zapisu wielkimi literami mam tylko jedną wątpliwość. Peryfrazy dotyczące Kościoła zapisujemy wielkimi literami, np. Lud Boży, Mistyczne Ciało Chrystusa itp. Jedną z takich peryfraz jest określenie Kościoła jako Lud Nowego Przymierza. Można więc zadać pytanie czy zapis Lud Przymierza nie będzie w pierwszej kolejności kojarzył się z członkami Kościoła i czy w związku z tym nie należałoby raczej w odniesieniu do Izraelitów zapisywać lud przymierza po pierwsze dla rozróżnienia, a po drugie jako określenie ludu Starego Przymierza, tego, które zostało już wypełnione i udoskonalone przez Nowe Przymierze.
Podsumowując. W przypadku peryfrazy naród wybrany warto trzymać się zapisu małą literą. W przypadku natomiast ludu przymierza można wybronić właściwie trzy formy zapisu: Lud Przymierza, lud Przymierza oraz lud przymierza. Osobiście preferowałbym pierwszy zapis.
Paweł Pomianek
PS Osobiście staram się, o ile to możliwe, unikać dużych liter, gdyż polszczyzna ich nie lubi. Co innego np. j. angielski: fiu, fiu, ten to się w nich lubuje…!
Skoro językowodylematowa zasada mówi: „Jeżeli nazwa zarówno jednostkowa, jak i opisowa, odnosi się do desygnatu, który wymaga wielkiej litery (np. do Boga, Kościoła, Watykanu), to nazwy te (wszystkie człony) zapisujemy wielką literą, natomiast jeżeli nazwa i jej opisowy zastępnik odnosi się do desygnatu, który nie wymaga wielkiej litery (np. do papieża, kościoła jako budynku), to zapisujemy ją małą literą”, to przecież należałoby napisać Lud Przymierza, bo oznacza on Izraelitów, Żydów.
Ja bym się nawet zastanawiał, czy przede wszystkim korzystają Czytelnicy, czy raczej prowadzący. Wskazywanie błędów do jedno, ale jest nie do przecenienia, jak wiele daje możliwość wyszukiwania odpowiedzi na pytania, które zadają Użytkownicy. Można samemu stworzyć dylemat czy zauważyć błąd, ale prawdziwą świeżość spojrzenia dają dopiero pytania wymyślone przez innych.
Cieszę się, że nie tylko czytelnicy korzystają na istnieniu tego serwisu. Pozdrawiam!
Brak. I to nawet w sumie trzech. Dziękuję za uwagi. Jak już nieraz pisałem, bardzo sobie je cenię, bo w swoich własnych tekstach najłatwiej pewne rzeczy przeoczyć. Wskazane fragmenty już poprawiłem.
Pozdrawiam!
„Dla porządku zacząłbym jednak od ustalenia czy chodzi nam o żydów (wyznawców religii judaistycznej) czy raczej o Żydów (jako członków narodu)”,
„Gdy sięgniemy do tekstu przeżyjemy jednak rozczarowanie”.
Czy nie brak tu przecinków?