Szanowni Państwo,
jak poprawnie zapisać skrót post scriptum? PS, P.S. czy PS. I czy w przypadku drugiego dopisku zapisujemy to jako PS 1, czy jako PPS?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie,
Olga
Szanowna Pani,
jeżeli chodzi o pierwsze pytanie, to niepozostawiające wątpliwości jest hasło z Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN: „PS rzad. P.S.”. Z kolei Mirosław Bańko w Poradni PWN dodaje, że można także zapisać ten skrót w formie „PS.” – wtedy kropka nie należy do skrótu, ale jest kropką kończącą zdanie.
To jednak nie wszystko, gdyż w innej poradzie Mirosław Bańko zaznacza, że po tym skrócie powinno się postawić jakiś znak oddzielający go od treści postscriptum, w tym także dwukropek. Mielibyśmy więc jeszcze jedną wersję: „PS:”.
Można zatem powiedzieć, że wszystkie cztery formy – trzy, które Pani przedstawiła, plus jedna, którą ja dodałem – są dozwolone.
Co do drugiego pytania, dotyczącego „PS 1” i „PPS”, to jedyne zalecenie, jakie udało mi się znaleźć, wygląda tak: „PPS” (post post scriptum). Kolejne dopiski więc będą się zaczynały tak: „PPPS”, „PPPPS” itd. Jeżeli chodzi o kropki w tym skrócie, to ze względów estetycznych można chyba zasugerować zastosowanie tylko jednej kropki na końcu: „PPS.”, „PPPS.” itd.
Tu jednak rodzi się pewna wątpliwość: Załóżmy, że ktoś tych dopisków zrobił dziesięć. Czyż nie lepiej wyglądałaby wersja: „PS 10.” niż „PPPPPPPPPPS”? Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek aż tyle rzeczy dopisywał do listu…
Pozdrawiam serdecznie,
Tomasz Powyszyński
Ja piszę PS, i nikt mi nie zwraca uwagi.
Po lekturze powyższych wypowiedzi pozwalam sobie na zdanie, że dobrze jest, iż wielu ludzi leży na sercu to jak, kiedy i co się pisze. Polemika wskazuje jedynie na te tzw. newanse, w naszym, ojczystym języku, które zawsze dobrze znać, chociażby po to, aby móc wyrazić zakładaną emocję u odbiorcy. Ja osobiście nie uważam się nawet za znawcę nawet w promilu, nie mniej jednak zawsze bardzo chętnie uczę się od tych, którzy wiedzą lepiej ode mnie, po prostu. Pozdrawiam Państwa.
„newanse” – serio?
Nawet w angielskim nie ma takiego słowa jak „newans”. Jest nuance. Po polsku niuans.
Skoro już odpisuję, to zwrócę uwagę jeszcze na:
– pleonazm: „Ja osobiście nie uważam” – a da się nie uważać samemu inaczej niż nieosobiście?
– „nie mniej jednak” – powinno być „niemniej jednak”;
Szanowni Państwo,
bardzo sobie cenię stronę „Językowe Dylematy”, niemniej jednak muszę odnotować błąd w powyższej odpowiedzi – po zwrocie „Szanowna Pani” zamkniętym przecinkiem następny wiersz powinien zaczynać się małą literą.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
Dziękuję. Rzeczywiście, wkradło nam się kilka lat temu. Już poprawione. Na pewno jednak i u nas różnego typu błędów można odnotować więcej.
Szanowny Panie,
przepraszam za zwrócenie uwagi, ale wydaje mi się, że w pańskim zdaniu zwrot „zamkniętym przecinkiem” powinien być zarówno poprzedzony, jak i zakończony przecinkiem, jako zdanie wtrącone. W innym przypadku można odnieść wrażenie, że „zamknięcie przecinkiem” tyczy się „następnego wiersza”, a nie zwrotu „Szanowna Pani”, o co, jak mniemam, Panu chodziło.
Również przesyłam pozdrowienia.
Czy Pan tak zawsze samemu sobie zwraca uwagę na piśmie? Chyba, że to zbieżność nicków.
Zastanawiam się, czy w tej sytuacji Pszetfurnia sprawdza, czy damy się nabrać, czy to rodzaj żartu, czy może komentujący przeczytał tylko jedno zdanie wpisu. Nie chodzi mi o to, że wytykacie błąd – to akurat zasadne. Chodzi mi o propozycję zmiany, której wprowadzenie byłoby oczywiście błędem jeszcze poważniejszym. A jakąż to „dziedziną” jest kwestia zapisu skrótowca PS. Np. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN nie pozostawia w tej kwestii wątpliwości. Zarówno co do znaczenia słowa dziedzina, które jest tutaj zupełnie nieadekwatne, jak i co do nadużywania tegoż wyrazu w podobnych kontekstach.
Zachęcam też do grzeczniejszej formy wypowiedzi. U nas staramy się bowiem trzymać nieco wyższy poziom dyskusji i zachowywać większy szacunek do rozmówcy. Nikt nie mówi, że ktoś tutaj pozjadał wszystkie rozumy, dlatego – co zawsze podkreślamy – bardzo cenimy sobie tego typu uwagi, które podnoszą jakość wpisów na stronie. Jednak rodzaj ataku czy zbytniej agresji, również może być formą uderzania w kulturę języka, o czym warto pamiętać szczególnie w środowiskach dbających o poprawność i wyśmiewających (często jak najbardziej słusznie) rażące błędy.
No tak, bezmyślnie przepisaliśmy z WSPP „w tej dziedzinie”. Wstyd nam i bijemy się w piersi – ale tylko za błąd, bo nie uważamy, żebyśmy byli tu agresywni czy niegrzeczni.
Koniec końców dzięki Wam mieliśmy okazję usunąć nieszczęśliwe sformułowanie (i to nie pierwszy raz) – więc wypada podziękować. Zresztą zostawiliście już u nas niejedną cenną uwagę. Tego się trzymajmy.
„Jeżeli chodzi o pierwsze pytanie, to niepozostawiające wątpliwości w tym temacie jest hasło z Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN…”.
Ten sam słownik poucza również, że „w tym temacie” to błąd. Powinno być „w tej dziedzinie”. Wstyd.
„Wstyd”.
Wstyd, że ktoś pisze „wstyd”. Tylko rózgi brak!