Jesteśmy w czasie, w którym większość Polaków więcej rozmyśla o istocie swojej religijności, a przede wszystkim odwołuje się do znaczenia i symboliki krzyża. Dlatego poniżej zamieszczam krótki tekst z pogranicza językoznawstwa i zakorzenionej w kulturze religijności. Jest to fragment artykułu Witaj, Krzyżu – Ave Crux*, którego autorem jest prof. Kazimierz Ożóg**.
Już w X w. na samym początku polskiego chrześcijaństwa przejęliśmy z łaciny słowo crux, które na gruncie dawnej polszczyzny dało najpierw utrzymującą się przez kilka stuleci formę krziż, a następnie na skutek zmian fonetycznych postać krzyż. W obręb polskiej kultury narodowej i religijnej wszedł wyraz bardzo obciążony symbolicznie. Warto tu wspomnieć o krzyżach wieńczących wieże polskich kościołów, z których wiele jest pod wezwaniem Krzyża św. bądź Podwyższenia Krzyża, nierzadkie są w Polsce sanktuaria Krzyża św. czy kalwarie, krzyże wiszą w chrześcijańskich domach, w miejscach nauki i pracy, krzyże stawiano na rozstajach dróg, aby nie zbłądzić, dzisiaj coraz częściej krzyże przydrożne stoją w miejscu wypadków drogowych. Od opactwa Benedyktynów, które posiada relikwię Krzyża św. pobliskie góry, najstarsze w Polsce, zostały nazwane Świętokrzyskimi. Najstarszy zabytek języka polskiego to zbiór kazań z XIII wieku nazywany Kazaniami Świętokrzyskimi. Polscy pisarze, poeci, malarze nierzadko jako główny temat swoich dzieł obierali motyw krzyża. Bez krzyża nie możemy zrozumieć Polski.
Czytelnikom naszego bloga, dla których ten zbliżający się czas jest ważny, życzę, by był on okazją do zatrzymania się, refleksji pod Krzyżem i o Krzyżu. A Zmartwychwstały niech napełnia Wasze serca radością i nadzieją. Ciepłych, rodzinnych, głęboko przeżytych Świąt!
Paweł Pomianek
*Tekst ukazał się w Piśmie Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie, nr 3 (62), październik-grudzień 2010. Prof. Ożóg pisze w nim przede wszystkim o znaczeniach, w jakich używane jest słowo krzyż w staropolskich pieśniach pasyjnych. Artykuł jak najbardziej językoznawczy i bardzo interesujący – dobrze, że w takich sprawach edukuje się kleryków, przynajmniej rzeszowskich (jak jest gdzie indziej, nie mam pojęcia). Tych, którzy mają możliwość dotarcia do czasopisma – odsyłam i zachęcam do przeczytania.
**Kazimierz Ożóg jest profesorem nauk humanistycznych, obecnie pracuje na Uniwersytecie Rzeszowskim. W latach 1976-1990 pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w latach 1990-1994 na Uniwersytecie Lille III.