Poniżej przytaczam pytanie zadane przez naszą stałą Czytelniczkę p. Mariannę, a następnie na nie odpowiadam:
Szanowni Państwo!
Pisząc wiadomości z różnymi pytaniami, często zastanawiam się nad tym, czy zdanie, które tworzę, jest zdaniem oznajmującym czy pytającym.
Chodzi o zdania typu: „Szanowni Państwo, chciałabym zapytać/dowiedzieć się, jak do Państwa dojechać/czy sprzedajecie Państwo te poduszki w kolorze granatowym […]”.
Czy w wykropkowanym miejscu powinna pojawić się kropka czy znak zapytania? Osobiście mam wrażenie, że to nie jest zdanie, które powinno kończyć się znakiem zapytania. Oznajmiam, że chciałabym zapytać, a potem jeszcze powinnam dopisać kolejne zdanie, w którym rzeczywiście to pytanie pada – choć wydaje się to nieco sztuczną konstrukcją.
Wierzę, że rozwiejecie Państwo moje wątpliwości :-).
Z pozdrowieniami,
Marianna
Tak, ja również wierzę, że uda mi się rozwiać Pani wątpliwości, ponieważ zasady interpunkcji języka polskiego dotyczące zdań złożonych, w których jedno ze zdań jest zdaniem pytającym a drugie oznajmującym, są dość jednoznaczne.
Pomijając bezpośredni zwrot do osoby, pani zdania składają się z dwóch zdań:
chciałabym zapytać/dowiedzieć się – to zdania oznajmujące
jak do Państwa dojechać/czy sprzedajecie Państwo te poduszki w kolorze granatowym – to zdania pytające.
Teraz przede wszystkim trzeba sobie zadać pytanie, czy zdaniem nadrzędnym jest zdanie pytające czy zdanie oznajmujące, ponieważ to będzie decydować o tym, jaki znak interpunkcyjny postawimy na końcu.
Doskonale Pani wyczuwa, że nie ma wątpliwości, iż zdaniem nadrzędnym w każdej z czterech możliwych konfiguracji jest zdanie oznajmujące:
chciałabym zapytać
(o co?)
jak do Państwa dojechać/czy sprzedajecie Państwo te poduszki w kolorze
chciałabym dowiedzieć się
(czego?)
jak do Państwa dojechać/czy sprzedajecie Państwo te poduszki w kolorze
A gdy nadrzędnym jest zdanie oznajmujące, na końcu zdania musi stać kropka.
Inaczej będzie, gdy – jak Pani zasugerowała – ze zdania pytającego zrobimy osobne zdanie pojedyncze. Jak możemy je stworzyć? Przy pomocy dwukropka postawionego po zdaniu oznajmującym, np.:
chciałabym dowiedzieć się: jak do Państwa dojechać?
Tyle że w przypadku zdań, o które Pani pyta, wygląda to fatalnie. Żeby był sens stawiać dwukropek, zdanie oznajmujące powinno być bardziej rozbudowane, np.:
Chciałabym jeszcze dowiedzieć się rzeczy podstawowej, co do której nie mam pewności: jak do Państwa dojechać?
Paweł Pomianek
Szanowni Państwo!
Ostatnio zastanawia mnie pewna kwestia językowa. W sytuacji, w której mamy do czynienia ze zdaniem współrzędnie złożonym, którego pierwsza część jest pytająca, a druga oznajmująca, jaki znak interpunkcyjny należy zastosować?
Chodzi o zdanie typu:
Co byś zjadł na obiad, bo ja mam ochotę na rosół _
Z góry dziękuję za odpowiedź!
Jeśli zdanie nadrzędne jest pytające, to zawsze na końcu będzie stał pytajnik. Gdy jednak mamy do czynienia z takim zdaniem, jak Pan przedstawił, to ja uznaję, że jest to zdanie błędnie skonstruowane i zawsze je poprawiam. Możliwości poprawy są co najmniej dwie. Podstawowa to rozbicie tego na dwa zdania, bo to faktycznie (znaczeniowo) są dwa osobne zdania:
Co byś zjadł na obiad? Bo ja mam ochotę na rosół.
Alternatywą może być umieszczenie drugiej części (tej oznajmującej) w nawiasie, jako wyraźnego dopowiedzenia (niemającego rangi samodzielnego zdania). Możemy tak zrobić np. wówczas, gdy całość jest wypowiedziana niemal jednym tchem i uważamy, że rozbicie tego na dwa zdania nie oddaje charakteru tego, co chcemy przekazać. Czyli wówczas zapis wyglądałby tak:
Co byś zjadł na obiad (bo ja mam ochotę na rosół)?
W tej drugiej wersji zapisu to właśnie słowo rosół, a nie obiad, wypowiemy śpiewnie pytająco 🙂
Trochę w nawiązaniu do pytania p. Kamy, ale raczej w kontekście wpisu głównego:
Reguły 94. i 94.3 trochę inaczej przedstawiają tę sprawę. Po pierwsze – pytajnik nie musi wyrażać pytania. Po drugie – i tu przypominam moją teorię o interpunkcji, jako instrukcji dla lektora – pytajnik wymusza specyficzną intonację, a zatem i odwrotnie. Po trzecie – mam wątpliwości, czy kwalifikacja zdania „Chciałabym zapytać…” jako zdania nadrzędnego jest prawidłowa, bowiem w 94.3 mamy przykład: „Czy nie wiesz przypadkiem, która godzina?”, w którym to DRUGI CZŁON określono jako zdanie nadrzędne, a zdania te są analogiczne.
W przypadku zdań/pytań (w domyśle skierowanych do konkretnego interlokutora):
Chciałabym zapytać, jak do Państwa dojechać?
Chciałbym się dowiedzieć, czy sprzedajecie Państwo te poduszki w kolorze granatowym?
ja postawiłbym kończący pytajnik. W surowej postaci wyobrażam je sobie jako wypowiedziane z intencją pytającą (pierwsze zdanie „Chciałbym…” można opuścić, jest to coś w rodzaju wyrażenia modalnego), a więc z podniesieniem tonu na zakończenie. Bez pytajnika odczytałbym jako pretensję, oburzenie, choć to trudniejsze do oddania przez lektora i trudniejsze do wyobrażenia sobie bez jakiegoś rozbudowanego kontekstu, i nie wiem, czy taki usprawiedliwiający niepostawienie pytajnika kontekst wymyśliłbym.
w 94.3 mamy przykład: „Czy nie wiesz przypadkiem, która godzina?”, w którym to DRUGI CZŁON określono jako zdanie nadrzędne
Skąd ten pomysł? W a) wszystkie trzy pierwsze zdania są nadrzędne i pytające: Czy nie wiesz przypadkiem?, Co zrobiłbyś?, Gdzie mógłbym pojechać?.
Hmmm… Sugeruje Pan, że „Czy nie wiesz przypadkiem” jest TYM pytaniem, które pytający zadaje, a reszta to… co? Uściślenie? Dopowiedzenie? I jaka odpowiedź na TAKIE pytanie? „Tak, wiem.”? Chyba w kabarecie lub uczniowskiej przekomarzance.
A gdyby zdanie brzmiało: „Powiedz, która godzina?”, to co? Bo „Powiedz” nijak pytaniem być nie może.
Chodzi o strukturę gramatyczną.
Czy w zdaniu typu „Czy może pan otworzyć okno?” nie stawia pan pytajnika na końcu, bo to prośba, a nie pytanie?
Słuchaj, która godzina?
No właśnie, czym jest to wypowiedzenie, jaką ma strukturę?
„Czy nie wiesz przypadkiem, która godzina?”
Przecież tutaj zdaniem nadrzędnym jest: „Czy nie wiesz przypadkiem (…)?”. Skąd pomysł, że jest inaczej? W regule 94.3 nie ma o tym w ogóle mowy. Dlatego na końcu przywołanego zdania postawiono pytajnik.
Witam.
Piszę z podobnym problemem . W poniższej sentencji zamiast kropek powinien być przecinek i znak zapytania czy np trzy kropki (jako niedopowiedzenie) oraz znak zapytania, co daje bardziej poetycki charakter, ale za to nie wiem czy jest poprawny
” W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin(…) a jaki jest twój plan na dziś (…)
Ja bym zdecydowanie radził zrobić z tego dwa zdania: W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin… A jaki jest twój plan na dziś?
Pierwsze zdanie zamiast wielokropkiem można też zakończyć kropką.
Do rozpatrzenia jest jeszcze wielokropek inicjalny przed drugim zdaniem. To byłby taki „wypał” ni z gruszki ni z pietruszki, zmiana tematu:
W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin. …A jaki jest twój plan na dziś?
Pańska propozycja oddaje jakiś namysł po „… do Chin…”. Namysł zaznaczony ściszeniem głosu. Moja – podniesienie (i może przyśpieszenie) głosu przy drugim zdaniu. O tej czy innej wersji musi decydować autor na podstawie kontekstu i charakteru postaci (sentymentalna czy krewka).
Tak, to też propozycja warta zauważenia. Przy czym ja wielokropek po pierwszym zdaniu traktowałbym bardziej na zasadzie sygnału: czekaj, czekaj, jeszcze nie skończyłem, zaraz Cię zaskoczę 😉 Więc może to być też wersja krewka. Kwestia interpretacji autora i interpretacji odbiorcy. To zawsze na tej płaszczyźnie, w tej relacji, na tej skali wszystko się rozgrywa 😀
Co się dzieję,gdy mamy do napisania takie oto zdanie:
Czy nie można by było zamówić ten sam rodzaj butów,tylko że w żółtym kolorze,gdyż na angielskiej stronie widziałem 4 wersje kolorystyczne[./?]
Co jest poprawne:kropka czy pytajnik?
Zdecydowanie zalecałbym rozbić Pańskie zdanie na dwa osobne:
Czy nie można by było zamówić tego samego rodzaju butów, tylko że w żółtym kolorze? Pytam, bo na angielskiej stronie widziałem 4 wersje kolorystyczne.
Tak będzie i poprawniej, i grzeczniej, i jaśniej.
Pozdrawiam,
Paweł Pomianek
„Warto zawsze na początku poszukać czasowniki”. „Szukać” i „poszukać” zawsze kogo? czego? (czyli dopełniacz), a więc „poszukać czasowników”.
Może warto by poświęcić trochę czasu i miejsca czasownikom łączącym się z dopełniaczem, bo o nich się coraz częściej zapomina.
Pozdrowienia dla miłośników języka polskiego:-)
Szanowna Pani,
bardzo dziękuję, że po raz kolejny znalazła Pani czas i zechciała podzielić się z nami swoją cenną uwagą. Oczywiście błąd został już poprawiony.
Zaproponowany temat jest jak najbardziej wart uwagi.
Łączę wyrazy szacunku.
Witam serdecznie,
mam podobny dylemat, jednak pomimo Waszej odpowiedzi nadal mam wątpliwości.
Kwestia dotyczy np. zdania:
Czy możesz mi napisać gdzie to jest, bo nie potrafię tego odnaleźć (./?)
W powyższym przypadku zdanie powinno się kończyć pytajnikiem czy kropką?
Warto zawsze na początku poszukać czasowników. Wbrew Pani sugestii (jeden przecinek) są w przytoczonym zdaniu aż trzy czasowniki, czyli są tutaj trzy zdania:
Czy możesz mi napisać,
gdzie to jest,
bo nie potrafię tego odnaleźć
Teraz trzeba ustalić, które zdanie jest nadrzędne. Rzecz jasna nadrzędne jest pierwsze zdanie: Czy możesz mi napisać.
I teraz krok trzeci: trzeba ustalić, czy owo zdanie nadrzędne jest zdaniem oznajmującym czy pytającym. Jako że jest pytającym, na końcu całego zdania trzeba postawić pytajnik:
Czy możesz mi napisać, gdzie to jest, bo nie potrafię tego odnaleźć?
Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za precyzyjną odpowiedź.
Szanowny Panie Pawle,
W pełni rozumiem rozumowanie, którym dochodzi się do pana konkluzji, ale niestety znak zapytania w takiej pozycji może powodować nieporozumienia.
Weźmy prosty przykład: (Czy) mogę iść do toalety, bo muszę się załatwić?
W odpowiadając na to pytanie ewaluujemy wartość logiczną implikacji:|potrzeba załatwienia się –> zezwolenie na pójście do toalety|.
Ta wartość może być różna niż wartości samego zdania nadrzędnego, z powodu np. bycia powodem innego powodu.
Pojawia się rozgałęzienie interpretacji „szkolnej” i „boiskowej”, ponieważ ta druga, znacznie częściej używana, traktuje zdania podrzędne jako dodatkowe informacje, które wyjaśniają powody, ale nie łączą się tak „mocno” głównym członem.
Oczywiście wcześniej napisana wypowiedź jest dość kolokwialna, co nie znaczy, że sytuacja potrzeby jej zapisania nie może się pojawić i w związku z tym trzeba zastanowić się jaki przyjąć zapis.
Można byłoby napisać:
„Mogę iść do toalety? bo muszę się załatwić.”
„Mogę iść do toalety? Bo muszę się załatwić.”
(„Mogę iść do toalety bo muszę się załatwić?”)
„Mogę iść do toalety, bo muszę się załatwić?”
„Mogę iść do toalety; bo muszę się załatwić?”
Pierwsze dwa rozwiązania mi się podobają; małe b w bo sugeruje ciągłość, jednak duże B jest teoretycznie bardziej poprawne (oczywiście pomijając zaczęcie zdania od „bo”; zakładamy, że zapisujemy wypowiedź i nie możemy zmienić jej słów).
Drugie dwa mogą tworzyć parę. Pierwsze (w nawiasie) łączyłoby mocno, a drugie „słabo”. Można to zrobić na odwrót, łącząc wyrażenia poprawnie i niepoprawnie wyglądające z tak „brzmiącymi”.
Ostatnie zdanie może w najbardziej formalny sposób wyrazić tymi słowami tę myśl, chociaż ma też swoje wady.
Łączę wyrazy Szacunku.