Artykuł p. Tomasza Marka był tak wielką atrakcją, że ciekawostki językowe tradycyjnie kończące miesiąc na naszej stronie postanowiliśmy o kilka dni przesunąć.
1.
Czy wiesz, że…
czasownik nadkładać rządzi biernikiem: ktoś, coś nadkłada coś (w ten sposób nadkładamy parę kilometrów); dopełniaczem – tylko w zwrocie nadkładać drogi?
2.
Czy wiesz, że…
przyimki stojące przed wyrażeniem zawierającym liczebnik pół nie wpływają na formę gramatyczną rzeczownika określającego, który zawsze pozostaje w dopełniaczu? Np.: Krople rozcieńczamy w pół kieliszka (nie: w pół kieliszku) wody (Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN).
3.
Czy wiesz, że…
gdy mamy na myśli sieć hipermarketów, możemy iść do Reala albo do Realu?
4.
Czy wiesz, że…
w zdaniu typu podłączyć, tak jak opisano w… możemy przesunąć przecinek, stawiając go po wyrazie „tak” (podłączyć tak, jak opisano w…), ale wówczas nieco zmieni się również znaczenie? (Zob. więcej).
Bonus
Takie rzeczy w Słowniku języka polskiego PWN. A jak mówimy, że nie ma tekstów do końca wyczyszczonych, to niektórzy Czytelnicy sądzą, że to ekstrawagancki pogląd :-).
Z tym „pół kieliszkiem” to nie zgadzam się z autorem tej notki w NSPP. Z dywagacji prof. Bańko na temat słodzenia wynika normalna odmienność w zastosowaniu do połowy jednostki miary: „pół łyżeczki”: kim, czym: pół łyżeczką (cukru słodzi p. prof. herbatę), w kim, w czym: w pół łyżeczce. Stąd wnioskuję, że „krople rozprowadzamy w pół kieliszku wody”. Nie rozcieńczamy „w wodzie”, tylko „wodą” (bo rozcieńczać można czymś (cieczą) lub w czymś (w jakimś naczyniu)), natomiast rozprowadzamy „w” (jakiejś objętości rozcieńczalnika).
Pisałem o tych połówkach więcej i dyskutowałem z p. Arturem J. i p. Pomiankiem – gdzie podziały się te wpisy? Nijak nie mogę ich na p. Pomianka blogu odszukać!?
Natomiast „KandydaDa” to PWN już poprawiła – ależ ma Pan tam wzięcie, Panie Pomianek!
KandyDad był skopiowany ok. dwóch tygodni temu, gdy wrzuciłem to na Facebooka. Pewnie gdzieś wtedy poprawili. Ten zrzut ekranu może nadal jednak funkcjonować jako doskonały przykład, że nawet najlepszym zdarzają się błędy.
A jeśli chodzi o tamtą dyskusję, to wisi sobie tutaj :-).
Może Pan jeszcze skopiować ten „osiemsetysięczny” u p. Kłosińskiej. Może pod Pańskim wpływem poprawi?
Nie sądzę, żeby to było pod moim wpływem. Ten błąd był chyba szerzej komentowany :-).
Rozporządzenie RM z 30 listopada 2006 w sprawie legalnych jednostek miar (Dz. U. 225 z 2006 r.) mówi explicite:
par.17.2. Nazwy jednostek miar odmienia się według zasad deklinacji polskiej.
Ponieważ przez usta nie przechodzą mi potworki typu:
– utopić się w pół szklanki wody (powiedziałbym: w pół szklance) [„szklanka” to też jednostka czasu na statkach; wtedy wypowiedzenie „po wejściu do kajuty zasnął w pół szklanki ” jest poprawne (jak „w pół godziny”)]
– torba z pół miliona $ (powiedziałbym: z pół milionem)
– pastylka z pół grama kokainy (powiedziałbym: z pół gramem)
sprawa dopełniacza i tylko dopełniacza połówek jednostek miar poprzedzonych przez przyimek nie jest tak jednoznaczna. Może język jest pod wpływem rzeczowników zawierających prefiks pół- (jak półbut, półskórek), które są odmienne bez względu na przyimek? Może kiedyś powstaną rzeczowniki „*półmilion”, „*półłyżeczka” czy „*półszklanka” na wzór półgodziny, co wybawi nas z dylematów? Ale co wtedy z Pańskim blogiem, Panie Pomianek?
Bardzo interesujące ciekawostki językowe.
Szczególnie podoba mi się przykład z przecinkiem, bardzo często nie dbamy o interpunkcje nie zdając sobie sprawy jaką ma ona moc.