Niby oczywistości, ale jednak warto o nich przypomnieć, bo wbrew pozorom wielu użytkowników języka ma tendencję do mylenia pisowni tych wyrazów.
Karze – pochodzi o karać. Np. Sędzia karze zawodników żółtymi kartkami.
Każe – pochodzi o kazać. Np. Sędzia każe mu podejść bliżej, potem wyciąga kartkę.
Dlaczego wiele osób myli pisownię tych wyrazów? Myślę, że przyczyny są dwie. Po pierwsze liczne formy tych wyrazów brzmią identycznie, np.: karzę, karze, karzą, karz; każę, każe, każą, każ. Jest jednak i drugi istotny powód, którego obecność starałem się zasugerować w podanych wyżej przykładach: zarówno karać, jak i kazać coś może tylko osoba (lub instytucja), która ma władzę nad drugą osobą (czy grupą osób). Każę ci to zrobić, a jeśli nie posłuchasz – ukarzę cię. Wyrazów tych używamy w bardzo podobnych kontekstach.
Znaczenia słów rzadko i żaden wyjaśniać nie musimy. Wiem jednak zarówno po sobie – przed laty w praktyce musiałem się tego uczyć niekrótko – jak i po moich znajomych, że niejednokrotnie można się złapać na pisowni *żadko (w drugą stronę też popełnia się błędy, ale chyba z mniejszą częstotliwością). Moim zdaniem tutaj również mamy do czynienia z pomieszaniem tych wyrazów przez pewne ich podobieństwo (brzmieniowo tożsame pierwsze trzy litery, ta sama liczba liter i sylab, centralne miejsce graficznie górującego d) oraz podobny krąg znaczeniowy. Zarówno rzadko, jak i żaden związane są z wyrazami mało, nic; kojarzyć się mogą z jakimś brakiem, niedoskonałością, nieobecnością, niepraktykowaniem czegoś (rzadko jeżdżę, żaden ze mnie rowerzysta). Także tutaj – obok pisowni – o pomyłkach decyduje więc w dużej mierze fakt, że wyrazów tych używamy w nieco podobnych kontekstach.
Dlatego, zapisując powyższe wyrazy, warto mieć się na baczności i dobrze się zastanowić – zwłaszcza w przypadku pierwszej pary wyrazów: czy chodzi nam o karę, czy o nakaz.
Paweł Pomianek
Na zdjęciu Magdalena Miernik. © by Magdalena Miernik
„Dlaczego wiele osób myli pisownię tych wyrazów?”
Bo nie zna polskich gwar ani, choćby w elementarnym stopniu, języków pokrewnych polskiemu: czeskiego, słowackiego, czy też języków ruskich — ukraińskiego i rosyjskiego. Jednym słowem przez niedouczenie i wąskie horyzonty.
Jakiś gościu lata wymyślił jak mamy pisać żeby nam utrudnić życie i nie ma mocnych aby to zmienić. Co za różnica między rz, ż, ó, u itd? To nic nie wnosi do naszego życia
Myli się Pan zarówno co do genezy powstawania ortografii, jak i co do tego, że unifikacja do jednego u, rz/ż czy h byłaby ułatwieniem.
Po pierwsze ortografii nie ustala się przed językiem, np. po to, żeby utrudnić życie, tylko ona jest kodyfikacją języka już używanego. Zróżnicowanie w pisowni ch czy h itd. wynika z tego, że litery te były inaczej wypowiadane i takie rozróżnienie było naturalne. W mowie ono się zatarło, natomiast pozostawione w piśmie (bo inaczej byłaby potrzebna rewolucja) pozwala dziś łatwiej odnajdywać rodziny wyrazów, znaczenia wyrazów, pochodzenie, kierunkować skojarzenia itd. Ortografia więc, mimo że bywa trudna, więcej jednak ułatwia, niż utrudnia.
A tu, gdzie w języku zmienia się uzus (to, jak używa się danego wyrazu), z czasem też i słowniki dostosowują się do świadomości ludzi. Dlatego mniej więcej 100 lat temu:
– ogurek stał się ogórkiem;
i w drugą stronę:
– Jakób stał się Jakubem.
🙂
Nieco pod innym kątem pisałem na temat tej kwestii dwa miesiące temu w komentarzu tutaj, więc tam odsyłam po więcej.
PS Ciekawe, że wypowiedział się Pan w ten sposób akurat pod tym tekstem. Ten artykuł pokazuje bowiem, jak dobrze, że te wyrazy pisze się inaczej, że ma to logiczne uzasadnienie w pochodzeniu wyrazów. O ileż trudniej by było zrozumieć, o co chodzi, gdyby te dwa wyrazy pisało się tak samo! To jest jeden z tych przykładów, gdzie ortografia bardzo ułatwia (a nie utrudnia) komunikację.
Jak się ma osoba na zdjęciu do powyższego artykułu. Nie mogę znaleźć związku. Czy jest to ilustracja do „poprawnej polszczyzny” ? Czy po prostu drugie hobby autora… portret amatorski + promocja koleżanek. Internetowe „róbta co chceta”, ale dlaczego nie… Każdy jest panem, swojego tu, poletka. Sam artykuł bardzo pomocny. Dzię-ku-je-my
Z pewnością znajdzie Pan na portalu zdjęcia, które pewnie jeszcze mniej pasują. Ale i takie, które są bezpośrednio tematycznie związane z tekstami. To akurat zdjęcie tematycznie kojarzy mi się z wyrazami kazać i karać – w sensie, że taka groźna. Nie ma tutaj więc skojarzenia z poprawną polszczyzną, ale jest z częścią tematu omawianego w artykule. Pewnie można to było uwypuklić w podpisie pod zdjęciem, tak jak wielokrotnie gdzie indziej. Zdjęcie nie jest mojego autorstwa i nie należy bezpośrednio do zasobów Językowych Dylematów, co zostało wskazane pod artykułem.