Jeden z błędów, który pojawia się w redagowanych książkach szczególnie często, to pisanie stróżka w znaczeniu strużka. Skąd się to bierze?
strużka – ciecz płynąca wąskim strumieniem
stróżka – kobieta stróż
To niby oczywiste. Problem w tym, że autorzy bardzo często piszą wyraz strużka z błędem ortograficznym jako stróżka. I co ciekawe nie jest to u danej osoby regułą – w tym sensie, że np. w pliku od autora strużka pojawia się 5 razy, z czego 3 razy w formie poprawnej i 2 razy z błędem (*stróżka).
Co nam to mówi? Że nie tyle mamy tutaj do czynienia z pomyleniem wyrazu, ile z niefrasobliwością. Błąd ten bierze się zapewne z braku namysłu: raz napisze nam się strużka, innym razem stróżka – mniejsza o to. Jako że wyraz strużka nie jest szczególnie często używany, nie mamy w głowie mechanizmu, który – jak np. w przypadku napisanych z błędem wyrazów rurka czy ósemka – powodowałby zapalenie się czerwonej lampki, że coś tu nie gra.
Nie pomoże również Word, ponieważ stróżka także istnieje i jest w 100 procentach poprawna, tylko… oznacza coś zgoła innego. Na dokładkę: wyraz stróżka jest tak sporadycznie używany (bo i stróż jest zawodem uprawianym ciągle jeszcze w zdecydowanej przewadze przez mężczyzn), że gdy chcemy napisać strużka, nie zastanawiamy się (jak w przypadku słów może i morze), czy w ogóle istnieje wyraz o identycznym brzmieniu, za to różnej ortografii.
I tak, jeśli braknie nam skupienia, możemy napisać, że oto kobieta stróż zbliża się do nas wąskim strumieniem. W dodatku – ze względu na wskazane wyżej mechanizmy – także redaktorowi, jeśli nie jest na to wyczulony, łatwo to przeoczyć. Dlatego warto zwrócić na to baczniejszą uwagę.
– Paweł Pomianek
Najprościej chyba skojrzyć „strużkę” ze „strugą” – ta druga, jako bardziej popularna w języku, ma większe szanse uruchomienia odpowiednich mechanizmów w głowie.