Znajoma zapytała mnie jakiś czas temu:
Co język polski mówi o słowie „body”, czyli o jednoczęściowym ubraniu kobiecym lub dla dzieci?
Wydawało mi się, że to słowo się nie odmienia, że mam body, że ładnie wyglądam w body, itd. Ale ostatnio coraz częściej widzę takie zdania „szukam bodów dla noworodka”, albo „ślicznie Ci w tych bodach!”. A mnie jakoś skręca. Słusznie?
Odpisałem:
Wielki słownik ortograficzny PWN jest jednoznaczny i przyznaje Ci rację: https://sjp.pwn.pl/so/body;4416275.html
Ale prawda jest taka, że norma językowa zawsze jest parę kroków za uzusem. I o ile w oficjalnych pismach użyjemy formy nieodmiennej, to w języku potocznym może się pojawiać forma odmienna. Nie znaczy to, że jest ona poprawna, ale znaczy, że dane słowo jest coraz bardziej asymilowane przez język. Dostosowywanie zapożyczenia do fleksji danego języka jest dalszym etapem przyswajania słowa. Dzieje się tak wcześniej czy później z większością zapożyczeń. Za dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat słowniki też zaakceptują formę odmienną.
Niech to zrobią za 60 lat, żebym już nie dożyła tych bodów 😀
– skomentowała koleżanka.
A Wy jak postępujecie w przypadku tego typu wyrazów, które weszły do polszczyzny z języków obcych: jesteście za tym, żeby je odmieniać, czy preferujecie formy mianownikowe?
– Paweł Pomianek
czyli poprawnie jest „te body są”, czy „to body jest”?
Z tego, co widzę, Wielki słownik ortograficzny PWN tego nie rozstrzyga (https://sjp.pwn.pl/so/body;4416275.html). Być może w ogóle nie jest to skodyfikowane, a być może rzekomo oczywiste dla wszystkich miałoby być, że wyraz body to plurale tantum i występuje tylko w formie liczby mnogiej (te body są).
Dlaczego w liczbie mnogiej? Body (ang. ciało, korpus) to liczba pojedyncza, to samo dotyczy obudowy aparatu fotograficznego . Mnie osobiście bolą oczy jak widzę, że ktoś pisze „te body są”, nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla zastosowania liczby mnogiej. Jest jakieś?
Pomijając oczywiście sytuację, kiedy mamy więcej niż jedno body, wtedy jak najbardziej napisałabym „te body są”;) Analogicznie w przypadku zwrotów „moja lady”, „moje baby”, „moja story”.
Te spodnie, te śpioszki, te rajstopy, te majtki, te body. To ta sama grupa ubrań. W polszczyźnie wszystkie należą do grupy pluralia tantum.
Tak, ale ani śpioszki, ani majtki ani rajstopy nie są zapożyczeniami z języka angielskiego, który rządzi się zupełnie innymi prawami. Nie ma w języku angielskim wyrazów w liczbie mnogiej kończących się na y. Dlatego uważam, że jest to „to body”. L.p., r.n.
Ostatecznie i tak zdecyduje o tym uzus, i tak jak użytkownicy języka będą mówić, tak wyraz się skodyfikuje. Nie ma żadnego powodu, by wyraz mający inną formę gramatyczną w innym języku, wchodził do polszczyzny w formie z innego języka, której mielibyśmy się niewolniczo trzymać w sytuacji, gdy jest to z kolei całkowicie niespójne z naszym systemem. U nas w każdym razie zawsze mówiło się na ubranka dziecięce te body i chyba dotąd nie spotkałem się z tym, by ktoś mówił inaczej. Ale może to też kwestia regionu?
Trudno powiedzieć, może i tak być, ale jako anglista staram się poprawiać ten uzus gdzie tylko mogę, bardzo mnie to uwiera 🙂
Jako polonistę uwierałoby mnie to z kolei w drugą stronę 🙂 Bo to body to może po angielsku, ale nie po polsku 🙂 Proszę zauważyć, że np. angielski wyraz leggings przyjął się w naszym języku jako leginsy (te leginsy). A wie Pani, dlaczego body nie uległy spolszczeniu? Wszystko wskazuje na to, że dlatego, że ten wyraz w oryginalnym brzmieniu pasuje do naszego systemu językowego. A spolszczenie polega tutaj tylko na zmianie rodzaju na niemęskoosobowy 🙂
Moje otoczenie uważa body za liczbę pojedynczą (to body) i do głowy nie przyszłaby mi liczba mnoga. Jak podaje Morva (nie wiem, czy Pan zwrócił na to uwagę), body oznacza nie tylko element stroju. Pluralia tantum (w rodzaju spodnie, rajstopy) dotyczy rzeczy podwójnych, a body jest elementem pojedynczym i nie widzę analogii. Body (strój) to okrycie tułowia (stąd nazwa), nie ma nogawek i często rękawów. Body jako korpus (np. aparatu fotograficznego) na pewno nie ma elementów symetrycznie podwójnych uzasadniających pogląd, że to pluralia tantum. SGJP odsyła do innych nieodmiennych, jak np. agape. Nic nie wskazuje na liczbę mnogą.
Cóż… może my mamy jednak na myśli dwa różne stroje i stąd zróżnicowanie? Body zakłada się niemowlętom w ciepłe dni zamiast śpiochów i mają symetryczny element w takim samym stopniu jak krótkie spodenki. Są jednak również body damskie (przypominające kształtem raczej jednoczęściowy strój kąpielowy) i może wówczas faktycznie częściej funkcjonują jako liczba pojedyncza. Proszę jednak zwrócić uwagę, że już sama forma odmienna w bodach, bodów sugeruje, że część użytkowników języka rozumie ten wyraz jako liczbę mnogą, bo zakładam, że inaczej odmieniałoby w bodzie. Może więc inaczej traktowana jest część garderoby dziecięca, a inaczej kobieca; a może – co bardziej prawdopodobne, a na co zwracałem już uwagę wyżej – zróżnicowanie zależy od regionu.
@5 lutego 01:03. Body jako śpioszek? A po co ten anglicyzm? Zbadałem w NKJP frekwencję stosowania. Niestety, na 286 użyć większość dotyczy informatyki i innych zastosowań, jak body piercing, body painting itp., będących anglicyzmami. Spośród reszty niewiele ukazuje liczbę (a więc i rodzajnik) jednoznacznie. Jednakowoż, tam gdzie jest to bezdyskusyjne, jedno (sic!) użycie mówi o body pluralia tantum plus drugie wątpliwe (żargon młodzieżowy, niestaranny). Przeciwwagą jest dwanaście użyć w mianowniku liczby pojedynczej rodzaju nijakiego (to body) w zastosowaniu do odzieży plus dwa do korpusu aparatu fotograficznego i jedno wątpliwe („body z krótkim rękawkiem” – przyzna Pan, że nie mówi się „spodnie z krótką nogawką”, a „koszulka z krótkim rękawkiem” już tak). Tak więc obstaję przy zdaniu, że body pluralia tantum jest niepoprawne i ta forma nie znajduje potwierdzenia w mowie i piśmie.
Ależ body niemowlęce to nie to samo co śpioszki 🙂 Co pokolenie trzydziesto-, czterdziestolatków wie zapewne doskonale. Ze środowiska osób w takim wieku wyszło zresztą pytanie. A przecież tego właśnie użycia dotyczy cały powyższy artykuł. Więc nie do końca rozumiem to zaskoczenie.
Co do Pańskiej kwerendy, to byłbym wdzięczny za przykłady użycia. Czy jest Pan pewien, że zawsze występuje rodzaj nijaki? W większości użyć tego wyrazu z kontekstu nie wiadomo, jaki to jest rodzaj i liczba, ponieważ jest to zwyczajowo wyraz nieodmienny.
@6 lutego 2022 15:51. Żadne źródło, ani google, ani SJP PWN nie określają „body” jako stroju niemowlęcego, a jedynie kobiecy. Jeśli pokolenie 30.- 40-latków myśli inaczej, to widocznie nie przebiło się to do handlu i słowników. Nie ma tu miejsca na cytowanie przykładów, o co Pan prosi. Prościej będzie wejść do NKJP (przez maszynę poliqarp), i przekonać się osobiście. W zasadzie i to jedno cytowanie typu pluralia tantum (nr 7 na liście wyszukiwarki poliqarp) jest wątpliwe, bo może chodzić o zwykłą liczbę mnogą. Jeśli w [h-t-t-p-:-//-n-k-j-p.-p-l-/poliqarp/] (proszę zlikwidować wszystkie dywizy) wpisze Pan „body” to przykłady za body w liczbie pojedynczej rodzaju nijakiego powinny wyskoczyć w pozycjach: 11, 35, 36, 37, 89, 90, 92, 95, (110), 198, 204, 211, 218, 225, 279. Nie spodziewałem się, że Pan nie korzysta z NKJP…
Jeśli chodzi o korpus, to ja faktycznie korzystam z: https://sjp.pwn.pl/korpus Ale poprosiłem Pana o skrót z kwerendy nie dlatego, że nie mam ochoty korzystać z NKJP, tylko po prostu dlatego, że – jak rozumiem – musiał Pan przejrzeć bardzo dużo haseł i już Pan to zrobił. Więc miałem po prostu nadzieję na garść wyselekcjonowanych przykładów, bym mógł się naocznie przekonać, nie wykonując drugi raz tej samej pracy.
Co do tego, że nie ma takiego wyrazu jak body niemowlęce i że Google tego nie dokumentuje… No cóż. Ja w pierwszej 10 haseł w Google’u na hasło body mam:
Więc to jednak istnieje 🙂 A ja wiem, że istnieje, bo wszystkie moje dzieci nosiły body w miesiącach letnich. I ten strój nie miał innej nazwy – przynajmniej u nas się nie używało. Poza tym pytanie na początku artykułu dotyczy obu strojów: body kobiecych i dziecięcych, ale obydwa przykłady dotyczą body niemowlęcych (lub bodów niemowlęcych, lub body niemowlęcego, jak kto woli), czyli (u nas w regionie) popularnych bodziaków (tych!). W dodatku odmienność osoba zadająca pytanie bierze pod uwagę tylko w liczbie mnogiej. Jako że znaczenie tego wyrazu (odnoszące się do stroju niemowlęcego) było dla mnie oczywiste, a używanie wyrazu w moim domu i wśród znajomych powszechne, przyznam, że nie wyszukiwałem znaczenia tego wyrazu, a jedynie kwestie dotyczące fleksji. Nie miałem też świadomości, że w powszechnym użyciu tylokrotnie częściej występuje body w odniesieniu do stroju kobiecego niż do dziecięcego.
Muszę więc zaznaczyć, że to, co jest zawarte w artykule, i to, co pisałem w powyższych komentarzach, dotyczy jednak głównie stroju dziecięcego.
Zróżnicowanie w interpretacji: pluralia tantum czy rodzaj nijaki liczby pojedynczej, wydaje mi się natomiast nadal kwestią regionalną. Niestety, o ile faktycznie ma Pan rację, że dostępne mi słowniki definiują body jako strój kobiecy (zapewne dlatego, że moda na body niemowlęce jest rzeczą późniejszą i wtórną, kwestią pewnie kilkunastu ostatnich lat, i nie weszła jeszcze do słowników), o tyle żaden nie określa tego, czy jest to to body, czy są to te body.
Cóż, jest to kwestia, której będę się z dużym zainteresowaniem przyglądał. Pisząc ten tekst, nie miałem świadomości, że ten wyraz może budzić takie różnorodne dodatkowe kontrowersje. Dziękuję p. Morrvie i Panu za poszerzenie mojej świadomości w tej sprawie.
Z przyjemnością dołożę jeszcze dwie sprawy związane ze śpioszkiem/śpioszkami jako takimi oraz pluralia tantum do „zainteresowanego przyglądania się”. Pierwsza – definicje śpioszka i pajacyka we współczesnym SJP PWN są dokładnie odwrotne, niż u Doroszewskiego. Druga, to sprawa porównania frazeologiczego wyrażeń: dziecię w pieluchach (nigdy w pielusze, pomimo że pielucha MA l.poj., a dziecko na ogół jest w jednej) z dzieckiem w śpiochach (które to śpiochy są jakoby pluralia tantum obok pojedynczego śpioszka, a dziecko zawsze jest w jednej sztuce tego odzienia)/dzieckiem w śpioszku/pajacyku. Dziecka w pajacykach nie znalazłem.
Pytanie do redakcji SGJP:
„Szanowni Państwo,
na pewnym forum trwa dyskusja na temat gramatyki wyrazu „body”. Słowo to, pochodzące z angielskiego, jest obecne w SJP PWN. W dyskusji chodzi nie tyle o odmianę (w SJP PWN widnieje ono jako nieodmienne), ale o rodzajnik. To body (jedna sztuka), czy wyłącznie te body (pluralia tantum)? Czy byliby Państwo uprzejmi to określić? Bo z oznaczenia E0 to nie wynika (przynajmniej dla mnie).
Z poważaniem
xxxxxxxx”
Odpowiedź:
„Szanowny Panie xxxxxxxx,
w SGJP leksem body poza oznaczeniem wzoru (E0) ma też symbol rodzaju n2 – nijaki (typu 2), a to oznacza, że wyraz ten ma też liczbę pojedynczą.
Z poważaniem
Zbigniew Bronk”
Tak więc sprawę istnienia liczby pojedynczej „body” uważam za rozstrzygniętą. W sumie zamiast jałowo dyskutować, mógłby Pan sam rozszyfrować symbol n2 lub (jak ja) uzyskać odpowiedź prominentnych językoznawców.
Dobrze, że Pan do tego dotarł, zapytał i podzielił się Pan tą wiedzą tutaj. Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję. Zajrzałem też do SGJP – będę korzystał z tego narzędzia. Ale o tym, jak dalej będzie funkcjonował ten wyraz i tak zadecyduje uzus, bo jest on świeży i dopiero się kształtuje. Tutaj pozostaję otwarty na to, jak mówią ludzie. Zwłaszcza że – jak ustaliliśmy – słowniki nie uwzględniają nawet wszystkich znaczeń. Tzn. w kwestii garderoby kobiecej całkowicie mnie Pan przekonał – żeby nie było niedomówień.
Oczywiste jest, że jest „ten śpioszek”. Skąd pan wziął tu pluralia tantum?
O, widzi Pan, jak jest to regionalnie zróżnicowane! U nas by na Pana oczy wielkie wystawili, jakby Pan powiedział śpioszek zamiast śpioszki. Tutaj jednak ja się dziwię Pana zdziwieniem, bo przecież słowniki pewuenowskie w internecie notują obje formy: tutaj śpioszki: https://sjp.pwn.pl/so/spioszki;4519594.html
„Wystawianie (wielkich) oczu na kogoś” to też zapewne regionalizm? Internet wyrzuca kilka przykładów z forów (np. z Limanowej – gwara góralska?). Na 324 frazy z oczami u P.M-N. nie ma „wystawiania…”. Wygląda na to, że idzie Pan w gwarę.
Zrobiłby, zrobił. Ależ Pan uważny 😉
PS Rzecz jasna nigdzie nie napisałem o regionalizmach, tylko o regionalnym zróżnicowaniu. Więc słowo też wydaje się tu nieco nie na miejscu 🙂
Pewnie z domu, tak jak ja. („ten śpioszek” w odniesieniu do ubranka dziecięcego brzmi dla mnie, co najmniej dziwacznie – „śpioszek” to wydzielina kanalików łzowych pojawiająca się w oczku dziecka z rana, albo dziecko, które nie lubi wstawać). Pochodzę ze środkowej części Polski (Konin), zawsze mieszkałam w mieście i dużo czytam; nigdy nie miałam problemów z fleksją i ortografią. Dla mnie zawsze było „to body” (r.n.) i „te śpioszki” (pluralia tantum).
Mogłabym zaakceptować „ten śpioszek”, ale co do „body” to w pełni zgadzam się z koleżanką piszącego.
Śpioszek (l.poj.) jako pozostałości wydzielinowe w kącikach oczu (l.mn.) nie przyszedłby mi do głowy. Jeden śpioszek w dwóch oczach? Albo w jednym – niesymetrycznie? Hmmm. Ale co tam ja! Autorom SJP PWN i Doroszewskiemu też nie przyszedł. Zauważam też inną różnicę – autorytety używają formy niezdrobnionej, a my tu wyłącznie zdrabniamy.
Wyrażenie „szukam bodów dla noworodka” brzmi dla mnie komicznie. Nigdy bym nie pomyślała, żeby użyć takiej formy. Napisałabym po prostu w liczbie pojedynczej, ale jeśli faktycznie potrzebujemy użyć mnogiej…
Czyli poprawne byłoby np. „szukam kilku body dla noworodka”?
No tak, jeśli założymy nieodmienność tego wyrazu, to właśnie tak napiszemy.
Dziękuję
Bardzo ciekawa strona. Na pewno będę zaglądać tutaj znacznie częściej. Pozdrawiam.
A mnie ciekawi inna kwestia, to, że norma jest, jak Pan pisze, kilka kroków za uzusem, to jasne, ale kiedy można uznać stosowanie danej odmiany jako normę? Niesamowicie drażni mnie używanie „mi” jako „mnie”. Dziś nagminnie. Mam skojarzenia z osobami nie tyle z niewykształconymi, bo czy każda osoba musi posiadać wykształcenie (wyższe, średnie- i o czym posiadanie takowego świadczy?)ale o niechlujstwie językowym…
Można odpowiedzieć krótko, że ustalaniem, co jest normą, zajmują się językowi normatywiści: Rada Języka Polskiego, twórcy słowników…