Dzisiejsze ciekawostki nawiązują do wybranych pytań zadanych przez naszych Czytelników w ostatnim miesiącu.
1.
Czy wiesz, że…
…apostrof przy odmianie nazwisk angielskich i francuskich stawiamy tylko wtedy, gdy w zapisie mianownika nazwisko kończy się literą, której nie wypowiadamy (np. Locke, Locke’a)? W sytuacji gdy w mianowniku wypowiadamy wszystkie zapisane litery, nazwisko odmienia się normalnie, bez apostrofu (np. Matthews, Matthewsa).
2.
Czy wiesz, że…
…w dialogach, gdy wypowiadane przez bohatera zdanie kończy się wykrzyknikiem, odnoszącą się do tej wypowiedzi narrację rozpoczynamy małą literą, np.
– Tatusiu, zimno mi. Tata, wstawaj! – budził ojca malec.
3.
Czy wiesz, że…
…popularne dziś choćby w reklamach używanie przyimka dla zamiast do jest uznawane za niepoprawne? Powinniśmy powiedzieć krem do skóry suchej, nie dla skóry suchej; punkt sprzedaży paliwa do pojazdów samochodowych, nie dla pojazdów samochodowych.
Ma Pan może gdzieś źródło punktu drugiego?
Szczerze mówiąc, to pod ręką nie mam. To jednak oczywistość ;-).
Właśnie nie do końca chyba, bowiem, z tego, co mi wiadomo, didaskalia zapisuje się po pauzie dialogowej małą literą, jeśli są określeniami wypowiedzi (powiedział, zapytał, krzyknął, stwierdził, rzekł, odezwał się) lub chrakteryzują tę wypowiedź (głos zabrzmiał stanowczo, w głosie słychać było niepewnoiść). Natomiast jeśli didaskalia nie dotyczą bezpośrednio czynności wypowiedzi, piszemy je wielką literą. W tym wypadku moje wątpliwości dotyczą, czy „budził ojca malec” można uznać za zwrot bezpośrednio charakteryzujący wypowiego malca. Można w domyśle – „budził go tymi właśnie słowami”, ale jeszcze raz powtórzę – mam tu wątpliwości. Oczywiście mogę się mylić.
Tutaj budził jest określeniem mowy. Odnosi się do wypowiedzianych słów. Gdy narracja jest zapisywana od wielkiej litery, wówczas czasownik nie będzie raczej stał z przodu.
Pkt 2. Czy aby na pewno jest to zasada? Wydawało mi się, że w przypadku, gdy didaskalia odnoszą się do sytuacji mającej miejsce „w tle”, zaczynamy je wielką literą np.
— Uciekaj! — Zmarszczył brwi i sięgnął po nóż znajdujący się na stole.
Pan ma na myśli trochę inną sytuację. W podanym przykładzie rzeczywiście można napisać wielką literą (a nawet tę opcję poradziłaby zdecydowana większość renomowanych językoznawców). Ale w Pańskim przykładzie czasownik – że tak powiem – nie opisuje wypowiedzi, ale odnosi się do tego, co dzieje się w tle (na co sam Pan zwrócił uwagę). „Tatusiu, zimno mi. Tata, wstawaj!” to słowa, którymi „budził ojca malec”. Ale „Uciekaj” to nie zmarszczenie brwi. Więc to jednak dwie różne sytuacje.